Był czas, gdy Asia i Przemek pytali Boga "Dlaczego?". Jednak wiara i modlitwa za wstawiennictwem papieża Polaka zaowocowały życiem - tak bardzo oczekiwanym.
Asia: Długa to była ciąża, jakaś nawet dłuższa – leżenie i czekanie bardzo ją wydłużyły. Najtrudniejsza była niepewność oraz przedłużający się pobyt w szpitalu. Długa, ponad trzymiesięczna rozłąka, no i ogromny stres, gdyż trudno „przefiltrowywać” wszystkie smutne, szpitalne wieści. I biedna, tęskniąca za mamą Ola – wówczas pierwszoklasistka.
Oprócz złych wiadomości, które burzyły spokój, były i te dobre. Przekazał mi je szpitalny kapelan. Leżałam wówczas na sali numer 13 – bardzo nielubianej, bo „pechowej”. A ta sala ma bardzo ciekawą historię. Jakiś czas wcześniej, przez okres około 2 tygodni, gościem były tam relikwie św. Faustyny przywiezione przez małżeństwo oczekujące dziecka. Wówczas podjęto starania o powstanie kaplicy szpitalnej, która jest. Jeszcze większej mocy nabrała odmawiana przeze mnie koronka do Miłosierdzia Bożego. No i leżałam na tej „trzynastce”.
A potem było znowu trudniej – zmiana sali. To generalnie nie jest takie proste, bo jakoś tak przywyka się do łóżka i sali – choć może brzmi to dziwnie. W każdym razie „rzucono” mnie na salę, z którą wiążą się bardzo przykre dla mnie wspomnienia, związane z Dominiką. Bardzo trudno było mi przekroczyć próg tej sali. Sytuacja sprzed prawie trzech lat stanęła mi przed oczami... Ale znowu ciekawe doświadczenie - 3 lata temu zawiesiłam w tej sali, na ścianie, zdjęcie Jana Pawła II. Po przeniesieniu od razu zwróciło moją uwagę – ono tam ciągle jest
Przemek: Asia przeleżała prawie 4 miesiące z owej ciąży na oddziale szpitalnym. Co ciekawe, były momenty, gdy lekarze nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego ciąża się utrzymuje i jest zdrowa, a ze względu na wyniki badań i na praktykę lekarską tak być nie powinno. Żona wielokrotnie doświadczyła takich zdarzeń. Jednak ten czas nie był sielankowy, były momenty bardzo dramatyczne. Ale wszystko skończyło się szczęśliwie. Doświadczyliśmy Bożej opieki podczas tego trudnego czasu. Pragniemy zaświadczyć, iż jesteśmy mocno przekonani, iż to co stało się w naszej rodzinie jest cudem, który dokonał się za wstawiennictwem Jana Pawła II.
Asia i Przemek: A radość nasza jest wielka! I tą radością pragniemy się podzielić. Doświadczyliśmy cudu w sposób niezauważalny. Nie było jakiegoś wydarzenia, które byłoby przełomowe. Liczyliśmy dni i tygodnie z nadzieją i niepokojem zarazem. Jednak wszystko to, co najważniejsze, działo się trochę obok, szło swoim rytmem. Naturalnie i po ludzku, a zarazem w innym wymiarze, tak jakby bez znaczenia były wszelkie nasze obawy i możliwe złe scenariusze. W krok za jakąś niepokojącą informacją szła Boża odpowiedź w postaci osoby, słowa, zdarzenia. Nie byliśmy pozostawieni sami sobie... A nasza Karolinka skończyła już 5 lat, jest zdrową, pogodną i bardzo już ruchliwą dziewczynką. I choć różnica jest duża, bo Ola jest prawie osiem lat starsza od Karolki, to miłość siostrzana się rozwija!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.