Najdłuższa jest scena sądzenia Jezusa. Polega ona na tym, że Jezus jest sądzony we współczesnym polskim sądzie. Mówią o tym stroje i scenografia. Jest sędzia, prokurator i świadkowie.
W ostatnią niedzielę aula Wydziału Teologii UWM w Olsztynie wypełniła się po brzegi gośćmi, którzy przyjechali z różnych miejscowości archidiecezji warmińskiej. Tradycyjnie od kilku lat klerycy WSD Hosianum wystawiają w okresie wielkopostnym Misterium Męki Pańskiej. Była dobra gra aktorów, wymowna dekoracja i multimedialne efekty. Widzowie zadowoleni opuszczali budynki wydziałowe. Żeby jednak umożliwić obejrzenie tego przedstawienia, trzeba było włożyć w nie wiele wysiłku organizacyjnego i serca. Alumni i studenci wychodzili jeszcze na scenę w poniedziałek i we wtorek. W sumie wystawili Misterium Męki Pańskiej pięć razy.
- Misterium Męki Pańskiej można przedstawiać na dwa sposoby. Pierwszy jest historycznym odwzorowaniem wydarzeń. Przykładem jest film „Pasja” Mela Gibsona. Drugi polega na uwspółcześnieniu przekazu. Postanowiliśmy wybrać ten drugi. Oczywiście pojawiają się elementy biblijne, ale zostały one przeniesione w teraźniejszość - mówi Kamil Młyński.
- Scenariusz, który dostaliśmy, nie pasował do liczby osób zaangażowanych u nas w przygotowanie misterium. Dlatego musieliśmy dopasować role i poprosić o pomoc kilka osób z wydziału teologii. Jest nas na roku tylko sześciu. To za mało, aby przygotować tak duże przedstawienie. W wystawienie misterium zaangażowały się trzy studentki: Helena Kuczyńska, Ilona Kruszewska i Karolina Roman. To właśnie one odegrały role kobiece. Ten scenariusz jest krzykliwym obrazem grzechu. W misterium grzech aż kipi w poszczególnych scenach. Chcemy przez to ukazać, że wszedł on bardzo w życie współczesnego świata i krzyżuje każdego dnia Jezusa - wyjaśnia Mateusz Spakowski, reżyser spektaklu.
Więcej można przeczytać w nr 14 „Posłańca Warmińskiego”.