Koncert Poetycki "Wojtyła". Czas powrotu do słów, które przekazywał nam św. Jan Paweł II.
To był naprawdę niezwykły wieczór, pełen dojrzałej poezji Karola Wojtyły, wspomnień jego przyjaciół i słów, które Jan Paweł II mówił do Polaków, kiedy odbywał pielgrzymki do ojczyzny.
– Jestem szczęśliwy, że po miesiącach przygotowań udało nam się zgromadzić tak liczną publiczność na dzisiejszym Koncercie Poetyckim „Wojtyła”. Myślę, że cokolwiek powiemy o Janie Pawle II, będzie to dalece niewystarczające. Był to człowiek tak wielki, że możemy się tylko cieszyć, że doszło do tak wyjątkowego wydarzenia, którym jest jego kanonizacja. Nasz koncert jest inny, niż gros proponowanych wydarzeń. Przede wszystkim, oprócz śpiewu chóru możemy zanurzyć się w słowach poezji tworzonej przez Karola Wojtyłę – mówi Tomasz Żurawlew, dyrektor artystyczny koncertu.
Witając licznie zgromadzoną w „Eranova” publiczność podkreślał, iż jest to wyjątkowy wieczór, bo właśnie dziś, w obecności wielu tysięcy pielgrzymów oraz milionów telewidzów na świecie polski papież został kanonizowany. – On zapewne czułby się zakłopotany, bo za życia prosił, aby nie mówić do niego „Wasza Świątobliwość”. Któregoś razu sam żartobliwie stwierdził, że „miewa kłopoty z własną świątobliwością”. Ale chcieli tego ludzie wołając, tuż po śmierci Jana Pawła II: „Święty natychmiast!” – mówił Tomasz Żurawlew. Podkreślał, iż przesłanie świętego papieża pełne pokoju i nadziei, i miłości jest celem wieczoru, podczas którego wystąpił chór „Proforma” pod dyrekcją Marcina Wawruka, muzyk i wokalista Rafał Gajewski oraz skrzypek Jan Staruch. Koncert trwał ponad dwie godziny.
– Dziś o tej porze jest wiele propozycji związanych z kanonizacją Jana Pawła II. Jestem zaskoczony, że było aż tyle osób. Zresztą po koncercie, już się tak nie dziwię. Był on klimatyczny, refleksyjny, przywołujący ważne myśli Karola Wojtyły. Wydaje się, że wie się dużo o nim, o jego przesłaniu. Po takim wieczorze uświadamiam sobie, jak jednak niewiele wiem – mówi Jakub. – Połączenie wspomnień, poezji i śpiewu pozwoliło mi na spojrzenie na papieża z nowej strony. Bądźmy szczerzy, dziś poezji się nie czytuje, a ten wieczór pozwolił mi na odkrycie, jak wiele w kilku poetycznych słowach można określić człowieka, oddać emocje… Będę miała o czym w domu myśleć – mówi Patrycja.