Wzięcie, które nie jest tym samym, co wzięcie dłoni, szklanki, czy dziecka na ręce.
Wniebowzięcie – jedno słowo, które odkrywa przed nami dwie ważne prawdy. Pierwsza, że jest niebo. Nie to ze słońcem nierzucającym cienie w południe, nie to rozgwieżdżone, kiedy od głębi gwiazd, tkwiących niczym powbijanych miliony szpilek w ciemne płótno, aż kręci się w głowie, a kiedy księżyc objawia się pełnią, noc nabiera dziwnej barwy. Jest niebo, którego istoty nie jest w stanie objąć ludzki umysł, niebo obcowania z Bogiem, niebo wypełniające człowieka miłością, miejsce niepojęte dla człowieka, którego świadomość ograniczona jest zmysłami ciała. Jest niebo. To pierwsza prawda wzięcia do nieba.
Druga, to wzięcie nas, grzeszników. Wzięcie w podróż, odmienienie i narodzenie w pełni duszy i ciała w niebie. Wzięcie, które nie jest tym samym, co wzięcie dłoni, szklanki, czy dziecka na ręce. „Wzięcie”, gdyż człowiek nie jest w stanie oddać słowem pełni tego, co uczyni Bóg. Stąd intuicyjne „wzięcie” do nieba, upragnione Wniebowzięcie.
– Gdy skończy się nasze życie, wejdziemy w tajemnicę Boga żywego. Nie w otchłań, kosmiczną dziurę, nie w nicość. Mamy perspektywy i nadzieje. Przetrwają nie jakieś nasze cienie, jakaś cząstka nas, nie tylko dusza, ale my cali, przemienieni, odnowieni, stworzeni na nowo. Jednak my. Będziemy żyć w Bogu miłującym człowieka – mówił we Fromborku bp Jacek Jezierski.
Kiedy człowiekowi już dawno zabrakło palców, tych u rąk i nóg razem wziętych, a nawet pożyczonych palców małżonka, by policzyć przeżyte lata, świat zaczyna zmieniać barwy. Nie jest nadpobudliwy czerwienią, błogi zielenią, ekscytujący gorącą żółcią. Te barwy rozmywają się, są stonowane, jakby wręcz nie mają znaczenia, kiedy człowiek uświadamia sobie, że jego perspektywa jutra coraz bardziej zaczyna przypominać zwężający się tunel, niż młodzieńczą łąkę. Bo samochód, mieszkanie, telewizor, okazują się nieważne, bo one tu pozostaną, kiedy Bóg przyjdzie, powie podczas wieczornej modlitwy, że „jeszcze dziś w nocy przyjdą po twoją duszę”. Zawęża się pole naszego zainteresowania. Z błahych spraw pozostają cienie, kiedy uświadamiamy sobie, że jedyną ważną pogonią człowieka na ziemi, jest bieg ku Bogu, bieg, którego trasę wyznaczają tabliczki z napisem „Wniebowzięcie”.
– Maryja pierwsza korzysta z dzieła zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i jako pierwsza ma udział w ciała zmartwychwstaniu. Maryja Wniebowzięta jest początkiem nowej rzeczywistości – nieba i lepszego świata – stwierdził bp Jacek Jezierski.
W każdym kościele w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Duch Święty przemawiał ustami kapłanów, by Wniebowzięcie stało się bliskie naszemu sercu. Wiele Bożych myśli. Która w tobie pozostała?