Czarne to nie białe

Tylko zdechłe ryby płyną z prądem.

Taka sytuacja – duża firma w Olsztynie, na przyjęciu przedsiębiorcy, finansiści, grube ryby biznesu, zaproszony gość Krystyna Janda. W tej sympatycznej scenerii spotyka się dwóch znajomych, jeden z nich to ksiądz. Ten drugi pyta pół żartem, pół serio „A czemu koloratka taka schowana?". Bo i faktycznie biały pasek koloratki ledwo wygląda zza kołnierzyka rozpiętej koszuli. Ksiądz trochę może zmieszany, ale coś tam się tłumaczy. Po krótkiej rozmowie (już na zupełnie inne tematy) kapłan zapina koszulę i koloratka wraca na swoje miejsce.

Któż z nas tak nie ma? Ewangelizacja jest przecież zadaniem nie tylko kapłanów (chociaż u nich może trochę bardziej oczywista) ale wszystkich wierzących? I to zadaniem, o którym najczęściej i najchętniej zapominamy? Bo przecież to dużo łatwiej płynąć z prądem, wtopić się w tłum, nie odpowiadać na pytania, nawet ich nie prowokować, a przy rozmowach innych lepiej tylko przytaknąć bez słowa myśląc sobie, jak bardzo ten drugi się myli? Ten ksiądz na szczęście w porę koloratkę założył, wrócił do naturalnej roli świadczenia o Jezusie na każdym kroku. Bądźmy konsekwentni w naszym człowieczeństwie, w naszej wierze, w naszych przekonaniach – nie naginajmy pewnych zasad, żeby usprawiedliwiać siebie lub innych. Cytując jeden z tekstów Maleo – "Czarne to nie białe, a noc to nie dzień". I nie dajmy sobie wmówić inaczej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: