Wiadomo, że chorował, a jednak jego odejście zaskoczyło wielu. – Każda śmierć jest przesłaniem skierowanym do nas, żyjących jeszcze na tym świecie – mówi abp Wojciech Ziemba.
Środowisko akademickie, służba zdrowia, przyjaciele i chorzy dziś często wracają pamięcią do kapłana, który był powiernikiem ważnych osobistych spraw. – Będzie nam go brakować – mówi lek. Mariola Gogolewska-Hosaja.
Zwycięstwo życia
Arcybiskup Wojciech Ziemba wspomina, że ks. Wojciech niewiele mówił o swoich zajęciach dydaktycznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, jakkolwiek bardzo je sobie cenił. Natomiast często nawiązywał do swojej posługi szpitalnego kapelana. Podziwiał ofiarną służbę personelu szpitalnego, troskę lekarzy, pielęgniarek o każdego człowieka. – Uzasadniał to bardzo prosto. Troska o chorego wynika z przekonania o godności człowieka. Chory tę troskę i szacunek natychmiast zauważa. Ten fakt dodaje otuchy i rodzi nadzieję u tych, którzy w cierpieniu i chorobie szukają nadziei – mówi metropolita. – Od chorych uczył się bardzo wiele. Cenił sobie tę szpitalną szkołę, skoro dla niej gotów był zrezygnować z wielu zajęć. W tej służbie zdobywał wiedzę o życiu i o śmierci, o zmaganiu się życia ze śmiercią, które to zmaganie dla chrześcijanina zawsze będzie oznaczało zwycięstwo życia nad śmiercią – wyjaśnia abp Ziemba.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się