Umorzeniem zakończyła się sprawa wikariusza z Piecek, którego prokuratora oskarżyła o posiadanie pornografii dziecięcej. Zarzuty okazały się bezpodstawne – w telefonie księdza znajdowały się jedynie zdjęcia rodzinne.
Policja okazała się nadgorliwa zarówno w ocenie materiału, jak i w działaniach podjętych wobec warmińskiego kapłana. Okazało się, że podstawą zatrzymania i postawienia zarzutów 30-letniemu ks. Maciejowi Burdyńskiemu było zdjęcie przedstawiające szwagra księdza z siostrzeńcem. Jedno zdjęcie, źle przez policję ocenione, stało się powodem wprawienia w ruch całej policyjnej machiny, która naraziła wikariusza z Piecek na utratę dobrego imienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.