Nowoczesne Centrum św. Jakuba w miejscu niszczejących budynków gospodarczych.
U podnóża wzgórza, na którym znajduje się konkatedra św. Jakuba w Olsztynie, od lat znajdowały się niszczejące zabudowania. Pod koniec 2012 r. ruszyły prace rewitalizacyjne budynków gospodarczych.
– To było przywrócenie do życia ruiny, ale oczywiście z nowym przeznaczeniem. Pierwotnie były tu stajnie dla koni i obory dla trzody chlewnej. Były również pomieszczenia na powozy. Obecnie zakończyliśmy remont pomieszczeń – mówi proboszcz ks. Andrzej Lesiński.
Podkreśla, iż przy każdej parafii, a zwłaszcza dużej, powinno znajdować się centrum parafialne, miejsce spotkań z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi i seniorami. Poza tym kościół w Olsztynie znajduje się na trasie szlaku św. Jakuba, który począwszy od Estonii, przez Litwę i Polskę, prowadzi do grobu apostoła św. Jakuba, który znajduje się w Hiszpanii, w Santiago de Compostela. – Dlatego wyremontowane budynki tworzą Centrum św. Jakuba, żeby podkreślić, iż będzie ono nie tylko nowoczesnym domem parafialnym, ale również stacją dla pielgrzymów przemierzających szlak św. Jakuba – wyjaśnia proboszcz.
Dziś Centrum św. Jakuba to nowoczesny dom parafialnym oraz stacja dla pielgrzymów, którzy idą szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela. Na dole znajduje się duża sala konferencyjna, biblioteka z czytelnią parafialną i punkt Caritasu. W dwóch mniejszych salkach będą odbywać się spotkania grup modlitewnych. W domu urządzanych jest osiem pokojów dla pielgrzymów.
Uroczystościom otwarcia i poświęcenia Centrum św. Jakuba przewodniczył abp Wojciech Ziemba, wraz z bp Julianem Wojtkowskim i biskupem elbląskim Jackiem Jezierskim. Witając zebranych ks. Lesiński podkreślał, iż „w dokumentach, jako inwestor nowego centrum, widnieje parafia św. Jakuba. Jako proboszcz chciałbym podkreślić, że prawdziwym inwestorem są wszyscy parafianie”. – 13 tys. olsztynian, którzy nie zważając na trudności i przeciwności, upokorzenia ze strony tych, którzy powinni pomagać a nie przeszkadzać, konsekwentnie wspierało duszpasterzy w realizacji tego dzieła – mówił ks.Lesiński.
W wygłoszonej homilii abp Wojciech Ziemba przypomniał historię szlaku św. Jakuba, którego drogi prowadzą do Santiago de Compostela. Podkreślał, iż po latach zapomnienia, Europa wraca do nurtu pobożności w Kościele, którym jest pielgrzymowanie. Jeszcze w 1978 r. kapłani w sanktuarium św. Jakuba w Hiszpanii odnotowali liczbę 13 indywidualnych pielgrzymów. W zeszłym roku ich liczba przekroczyła 200 tys. – Szlak św. Jakuba, w przeciwieństwie do pielgrzymek do sanktuariów maryjnych, jest przeznaczony do samotnego przemierzania drogi, ewentualnie w bardzo małych grupach. Bez względu na wyznanie, narodowość, chcących w drodze doświadczyć ciszy i duchowej przemiany. Do ich dyspozycji są znajdujące się po drodze kościoły i kaplice, ale też i miejsca odpoczynku, do których dziś dołącza Centrum św. Jakuba w Olsztynie – mówił metropolita. Wskrzeszenie średniowiecznej tradycji przemierzania szlaków pielgrzymich do grobu św. Jakuba jest widoczny w wielu krajach Europy. – To centrum jest jedną z wielu stacji i jest wyrazem woli mieszkańców parafii św. Jakuba, budowania jedności Europy na chrześcijańskich wartościach – podkreślał abp Ziemba.
Po Mszy św. wierni i zaproszeni goście przeszli z kościoła do Centrum św. Jakuba. Schola dziecięca pod dyrekcją s. Samueli przywitała gości pieśnią o św. Jakubie. Później abp Wojciech Ziemba wraz z bp. Jackiem Jezierskim poświęcili pomieszczenia nowo oddanego budynku. Później odbyła się prezentacja procesu rewitalizacji starych budynków gospodarczych.
Koszt rewitalizacji budynków wyniósł prawie 3,5 mln złotych. 30 proc. tej kwoty pochodziło z ofiar wiernych z parafii św. Jakuba w Olsztynie.
Rewitalizacji budynku podjęła się olsztyńska firma Przedsiębiorstwo Budowlane „Skorłutowski”, która zajmuje się renowacją i odnawianiem starych budynków. – Ksiądz zaprosił nas do wykonania rewitalizacji budynku, który był częściowo spalony i zaniedbany. W nim szukali kiedyś schronienia bezdomni, także był on zdewastowany. W zasadzie były tylko mury i część stropu – mówi Stanisław Misiewicz, kierownik budowy. Firma wykonała część nowych stropów, nową konstrukcję dachu, nowy dach, nowe instalacje wewnętrzne. – Budynek został odnowiony solidnie. Zresztą ksiądz czuwa nad nami, wiele pytał, dzielił się swoimi spostrzeżeniami. Wszystko widział – śmieje się pan Stanisław. Podkreśla, że prace nie były łatwe, wymagały nadzoru archeologicznego, konserwatora zabytków. Część ścian opartych jest i zbudowanych na murze obronnym. – Te części są odsłonięte, aby zachować styl i piękno historyczne wnętrz. Nawet znaleźliśmy, podczas prac, jakieś stare okienko. Jednak do dziś nie wiemy, do czego ono służyło – dodaje. Nie ukrywa zadowolenia, że tak wyeksponowane miejsce u podnóża starówki nabrało blasku.