W parafii św. Franciszka z Asyżu odbyły się jasełka w stylu warmińskim.
Tradycyjnie już parafianie pod kierownictwem Anastazji Tyllo przygotowali jasełka.
Tegoroczny występ miał warmiński charakter - dekoracja sceny przypominała wnętrze chaty warmińskiej z końca XIX w., część aktorów ubrana była w warmińskie stroje ludowe, a całości dopełniało autorskie opracowanie tekstu stylizowane na gwarę warmińską.
Dzieci i młodzież biorąca udział w jasełkach urozmaiciła występ grając kolędy na instrumentach i śpiewając.
Na zakończenie spektaklu do kościoła wpadli rozbrykani przebierańcy, którzy wprowadzając wielki niepokój wśród dzieci siedzących na widowni, przemknęli w kierunku sceny i wchodząc do chaty zaczęli zaczepiać i odpytywać z pacierza dzieci grające w jasełkach.
Ten element widowiska został zaczerpnięty z warmińskiej tradycji, związanej z okresem Bożego Narodzenia (zwanego na Warmii Godami).
Zgodnie z dawnym zwyczajem, w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, po zmroku chodzili po wsiach przebrani chłopcy - sługi z szemlem.
Szemel to biały koń - wystrugany z drewna łeb osadzony na długim kiju, okrytym płachtą, pod którą ukrywał się jeździec.
Dzieci bały się szemla, ale jednocześnie oczekiwały go, bowiem rozdawał prezenty i słodycze (wcześniej przygotowane przez rodziców).
Anastazja Tyllo, pracując kilkadziesiąt lat na warmińskiej wsi, starała się nie tylko poznać dawne obyczaje jej mieszkańców, ale również ocalić je od zapomnienia.
Zorganizowanie jasełek w stylu warmińskim jest wyrazem pamięci i szacunku dla ludzi, którzy w przeszłości żyli na tych ziemiach, na których nam dzisiaj przyszło mieszkać.