Wielki Post to czas pojednania z Bogiem, swoim sumieniem, Kościołem i człowiekiem.
Środa Popielcowa – to dzień początku Wielkiego Postu. Wierni gromadzili się na Mszach św., by skłonić głowy w geście pokuty i usłyszeć słowa: „Pamiętaj, z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Uczynkami tego okresu jest jałmużna, modlitwa i post. – Przez posypanie popiołem wszyscy wyznajemy, że jesteśmy grzesznikami, którzy oczekują Bożego miłosierdzia, przebaczenia i oczyszczenia – mówi ks. Władysław Nowak. Zauważa, że za pośrednictwem tego symbolu wstępujemy na drogę, która prowadzi nas na świętą Górę Paschy, męki i śmierci, i zmartwychwstania Chrystusa. – Wielki Post to czas pojednania z Bogiem, ze swoim sumieniem, Kościołem i drugim człowiekiem – dodaje.
W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie odbyła się Msza św. pontyfikalna, której przewodniczył abp Wojciech Ziemba. – Rozpoczynamy Wielki Post znakiem posypania głowy popiołem. Ten znak wskazuje na kruchość ludzkiego istnienia i wzywa do nawrócenia. Bo tylko wiara daje nadzieję na życie wieczne – mówił metropolita.
W homilii nawiązywał do ogłoszonego przez papieża Franciszka orędzia na tegoroczny Wielki Post. Przypominał, iż tych czterdzieści dni jest czasem odnowy dla Kościoła, wspólnot i wiernych. Mówił o zagrożeniach współczesnego świata, zwłaszcza wynikających z powodzenia w życiu. – Wtedy zapominamy o innych, a serce popada w obojętność. Ta postawa obojętności przybrała dziś rozmiary światowe. Tak że możemy mówić o globalizacji obojętności – podkreślał abp Ziemba.
Wskazywał na sposób walki z obojętnością, którym jest modlitwa we wspólnocie Kościoła. Równie ważna jest pomoc poprzez gesty miłosierdzia i postrzeganie cierpienia jako wezwania do nawrócenia. – Trzeba mieć serce ubogie i modlić się nawzajem za siebie. Musimy mieć serca mocne i stałe, niedostępne dla kusiciela, a otwarte na Boga – mówił metropolita.