Mieszkańcy walczą o drogę, która łączy Warmię i Mazury z Polską.
Droga krajowa nr 16 w kierunku Mrągowa, tuż za Olsztynem. Na poboczu stoją policyjne samochody. Po 17.00 na skrzyżowaniu za miastem, gdzie znajdują się ostatnie światła, gromadzi się grupa osób. Trzymają polskie flagi, inni transparenty: „Warmia i Mazury to też Polska”, „Potrzebujemy 16. Dość kłamstw”. Wśród nich poseł PiS Jerzy Szmit i Iwona Arent. Za chwilę rozpocznie się blokada drogi, która ma zwrócić uwagę na to, że ta droga - mimo obietnic rządu - nie znalazła się w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 r.
- Ta droga od wielu jest dowodem niemożności rządu na realizację infrastruktury drogowej w Polsce. Fakt, że modernizacja została zatrzymana jeszcze przed Mrągowem, wyklucza efekt komunikacyjny wydanych do tej pory pieniędzy na jej modernizację - mówi poseł Szmit.
W sprawie przywrócenia DK 16 do programu wypowiadali się wszyscy posłowie z Warmii i Mazur, były kierowane do rządu listy, oświadczenia poselskie i interpelacje, odbyły się konsultacje społeczne. - Było nawet podpisane porozumienie, które w ramach kontraktu terytorialnego - w ubiegłym roku, przed wyborami samorządowymi - PO podpisało z PO, bo po jednej stronie byli przedstawiciele rządu, po drugiej władze wojewódzkie województwa warmińsko-mazurskiego, też z PO. Tam zapisano dalszą modernizację DK 16. Niestety, po wyborach wszystkie zapewnienia okazały się nic niewarte - wyjaśni Jerzy Szmit. Podkreśla, że obecnie w perspektywie lat 2014-2023 nie przewiduje się żadnej modernizacji tej drogi. - Mamy jedynie mgliste zapewnienia, że sprawa będzie rozważana. Żadnych konkretów. Dlatego zaczynamy czas blokad drogi - dodaje.
Zapewniał, iż nie będzie ona zbyt uciążliwa dla kierowców, gdyż co kilka minut samochody będą przepuszczane, by nie tworzyły się zbyt duże korki. - Uczestnicy ruchu nie są temu winni. Chcemy wyraźnie zaznaczyć naszą determinację, ale nie narażając kierowców na niedogodności - wyjaśnia.
Jeszcze przed blokadą do posła podszedł mężczyzna. Wyrażał swoje oburzenie. - Ja się pytam, panie Jurku, czy to jest dobre, że wy karzecie ludzi, żeby tu stali. Czy to jest metoda na rozwiązanie czegokolwiek? Protestujcie pod sejmem, ministerstwem. Tu i tak przejechać nie można - mówi. Nie czeka jednak na wyjaśnienia. Macha ręką. Wsiada w samochód i z piskiem opon odjeżdża.
O 16.30 rozpoczęła się blokada. Na przejście dla pieszych wyszła grupa demonstrantów. Przez kilka minut blokowali ruch. Później na kilka minut ruch był przywracany. Mimo obaw nie wytworzyły się długie korki. - Rozumiem to - mówi Zbigniew, kierowca tira. - Jeżdżę tą drogą często. Już przed Mrągowem zaczyna się wąska droga, niebezpieczna. Dalej to już niczym ścieżka. Niech protestują. Może ktoś się w rządzie obudzi - mówi. Odjeżdżając, trąbi. Uchyla okno, wystawia dłoń, pozdrawia protestujących. - To dotyczy wszystkich mieszkańców regionu i województwa. Przed każdymi wyborami przyjeżdżali różni ministrowie, obiecywali. Był Grabarczyk, zapewniał, że 16 jest w planach i będzie. Powstanie. Dziś mamy sytuację, że DK 16 nie ma w planach modernizacji dróg - mówi Marek.
- Jesteśmy tutaj, aby pokazać, że szesnastka jest bardzo ważną drogą, która łączy Warmię i Mazury z Polską. Przyjeżdżają do nas na wakacje i przyjeżdżałoby ich więcej, gdyby była odpowiednia infrastruktura - mówi poseł Iwona Arent. - Że będzie DK 16, słyszymy od wielu lat. Fragmentami jest wyremontowana. Ale ona ma prowadzić do Ełku. Do tego miasta nie ma normalnego dojazdu. Dziś domagamy się konkretów, kiedy droga powstanie - dodaje.
Po półgodzinnej blokadzie demonstranci rozchodzą się. Odjeżdża policja. Kierowcy dalej muszą jeździć po wąskiej drodze. - Czy to coś zmieni? Mam wątpliwości - mówi Agata. Wsiada do samochodu i też odjeżdża.