Jedna rzecz łączy te dwie tragedie… Ciągle prawda jest zafałszowywana.
Dwie bolesne rocznice zlały się w jedno. Śmierć tysięcy Polaków i tych 96, którzy lecieli do Katynia, aby uczcić ich pamięć. Zostali. Między strzępami samolotu, wbici w ziemię smoleńską. Dziś razem mówią nam o Ojczyźnie, honorze i Bogu. - Jak człowiek pomyśli sobie, ile wokół tego miasta polskich dusz ulatywało, to pęka mu serce. Dziś przyjechaliśmy tu, by uczcić ich pamięć. Jesteśmy tu dla zmarłych - powiedziała podczas uroczystości w Katyniu minister kultury Małgorzata Omilanowska.
W miastach naszego regionu odbyły się uroczystości 75. rocznicy zbrodni katyńskiej i 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Były oficjalne uroczystości. W sali olsztyńskiego ratusza. Poczty sztandarowe, zaciągnięcie Straży Pamięci przez harcerzy i śpiew Mazurka Dąbrowskiego. Później przemówienia. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i reprezentująca wojewodę Edyta Wrotek. Występy artystyczne i na koniec Apel Poległych oraz wspólny wyjazd na cmentarz, gdzie znajduje się pomnik Katyński.
Osoby związane ze środowiskiem PiS spotkały się w Kortowie przy obelisku pamięci ofiar katyńskich, absolwentów wyższych uczelni związanych z Olsztynem. Obelisk stoi na wzniesieniu, za kościołem św. Franciszka z Asyżu. Pierwszy przyszedł Józef Kulesza. Wyciągnął znicz z reklamówki. Nie czekał na oficjalne delegacje. Zapalił płomień. Ustawił znicz obok kamienia z tablicą. - Przyszedłem, aby uczcić pamięć osób, które zginęły w katastrofie lotniczej. Prezydent Lech Kaczyński dbał o Polskę. Miał wizję naszego kraju, nie na rok, dwa, a na lata. On mówił, że trzeba wystrzegać się nienawiści. Był spokojny, wyważony, wykształcony. Codziennie modlę się za nich. Napominam dzieci, aby poznawały historię Polski. Kto nie zna historii, traci wartości - podkreśla.
Kiedy mówi, obok przechodzą studenci. Pary trzymające się za ręce. Ktoś idzie z piwem w dłoni. Poniżej na boisku grają w piłkę nożną. Słychać krzyki. W tle śpiew ptaków. Dla wielu to dzień jak każdy inny.
- Piąta i 75. rocznica. Obchody rozpoczynamy przy tym obelisku, który wspomina ofiary katyńskie. Jest to dla nas historyczny obelisk. 17 września 2009 r. był on odsłaniany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który uczestniczył w zjeździe historyków polskich. To był jego ostatni pobyt w Olsztynie. To jest połączenie historii Polski z Warmią i Mazurami - mówi Jerzy Szmit, poseł PiS.
- Kiedy jechałem tu dziś z Warszawy, zastanawiałem się, co powiedzieć. I jedna rzecz, która jest charakterystyczna, która łączy te dwie tragedie… Ciągle prawda jest zafałszowywana. Jak prawda o Katyniu była ukrywana, byli ludzie, którzy ginęli za prawdę o Katyniu, musieli emigrować. Jeśli chodzi o prawdę o katastrofie smoleńskiej, ciągle nic nie wiemy. Podejmujący tę problematykę są wykpiwani, odsuwani na margines, jest podważana ich godność. Ciągle nie znamy prawdy. To jest dramatyczne podobieństwo - mówi Jerzy Szmit. Wspomina 12 osób bezpośrednio związanych z katastrofą w Smoleńsku, które w niewyjaśnionych okolicznościach zginęły. - To są również ofiary Smoleńska - dodaje.
Spotkanie przy obelisku rozpoczęło się odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego. Później przybliżono fakty mordu oficerów.