W Olsztynie przy Muzeum Przyrody został posadzony Dąb Pamięci.
Wiosną 1940 roku NKWD zamordowała blisko 22 tys. oficerów polskich służb mundurowych. Jedną z form upamiętnienia tych osób jest akcja „Katyń... ocalić od zapomnienia”, w ramach której w całym kraju sadzone są tzw. Dęby Pamięci. Każde drzewo poświęcone jest jednemu konkretnemu oficerowi. Posadzony przy olsztyńskim Muzeum Przyrody dąb poświęcony jest podpułkownikowi Wiaczesławowi Ruszkiewiczowi, który zginął w Starobielsku. Po II wojnie światowej rodzina podpułkownika osiedliła się w Olsztynie, a jego syn Sławomir był pierwszym przewodniczącym powstałego w 1990 roku w Olsztynie Stowarzyszenia Rodziny Katyńskiej.
- Muzeum Przyrody to bardzo dobre miejsce - przybywają tu liczne wycieczki i będzie okazja mówić młodzieży o historii naszego kraju - mówiła podczas uroczystości posadzenia Dębu Pamięci Mirosława Aleksandrowicz, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Olsztynie. Zaznaczyła, że Wiaczesław Ruszkiewicz był jednym z tych oficerów, którzy porzucili wysokie stanowiska w obcych armiach, by dołączyć do tworzącego się wojska polskiego. - Zawsze podziwiałam patriotyzm tych ludzi. Zerwali z dotychczasowym życiem, porzucili często wysokie stanowiska w armii carskiej czy austriackiej i wrócili do kraju. Wszystko poświęcili ojczyźnie, żeby mogła powstać po 123 latach niewoli - mówiła M. Aleksandrowicz. Zaznaczyła również, że polscy oficerowie zostali zamordowani dlatego, że byli prawdziwymi patriotami, którzy według władz rosyjskich „nie rokowali żadnych nadziei na poprawę”, czyli nigdy nie zdradzili by swojego kraju i w za Polskę oddali życie.
Po uroczystościach związanych z posadzeniem Dębu Pamięci uczestnicy udali się do budynków muzeum, gdzie odbyła się projekcja filmu o kresach.
Wiaczesław Ruszkiewicz urodził się 18 lutego 1886 roku, był absolwentem Szkoły Kadetów w Petersburgu. W latach 1914-1917 był wykładowcą i komendantem Oficerskiej Szkoły Artylerii w Petersburgu. Po odzyskaniu niepodległości został podpułkownikiem artylerii Wojska Polskiego. W 1923 przeniesiony do rezerwy. Rozpoczął karierę urzędniczą. Był inspektorem Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych w Kowlu, a następnie Krzemieńcu. W sierpniu 1939 roku przydzielony do 27 Dywizji Pancernej 50 Pułku Piechoty w Kowlu. Do niewoli dostał się 21 września. Osadzony w obozie w Starobielsku, skąd przysłał do rodziny 2 karty pocztowe.