– Ubiegłoroczni maturzyści twierdzą, że „jeśli ktoś pójdzie na pielgrzymkę, to maturę na pewno zda” – mówi Kamila Matjasik.
Kiedy większość młodych pielgrzymów je w domach śniadanie, 28 maturzystów dojeżdża właśnie do Łupstychu. Stamtąd wyruszają duktami warmińskich lasów do Matki Bożej, do Gietrzwałdu, aby prosić ją o wstawiennictwo. – Jednak nie tylko o maturę chodzi. Chyba ważniejsze jest odkrycie swojego powołania, swojej życiowej drogi – przekonują.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.