Nie zawsze na karcie do głosowania znajduje się czerwona pieczęć komisji.
Zakończyła się kolejna konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej.
Do godz. 17.00 w wyborach w województwie warmińsko-mazurskim wzięło udział 30,50 proc. uprawnionych do głosowania. Największą frekwencję odnotowano w Elblągu - 33,36 proc, Olsztynie - 33,14 proc i powiecie iławskim - 31,96 proc. Najniższa frekwencja: powiat gołdapski - 26,98 proc, powiat węgorzewski - 27,47 proc., powiat kętrzyński - 28,07 proc.
W Polsce do godz. 17.00 frekwencja wyniosła 34,41 proc. Najniższą odnotowano w Cedyni 17,35 proc., najwyższą w Godziszowie 51,8 proc.
Członkowie PKW poinformowali, iż nie odnotowano do tej pory żadnych zdarzeń, które wymagałyby przedłużenia czasu pracy komisji wyborczych. Miały miejsce drobne incydenty. Najczęściej dotyczą one łamania ciszy wyborczej i awantur wszczynanych przez głosujących pod wpływem alkoholu. Zdarza się, że nie są wpuszczani obserwatorzy zagraniczni.
W jednym z lokali wyborczych okazało się, iż ktoś złożył podpis na pokwitowaniu odbioru karty do głosowania. - Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające. Ktoś pokwitował odbiór karty, być może w niewłaściwej kratce - wyjaśniał wiceprzewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Do ruchu kontroli wyborów wpłynęło wiele zgłoszeń, że nie zawsze na karcie do głosowania znajduje się czerwona pieczęć komisji. - Nie powinno być takich sytuacji. Jeżeli przy obliczaniu będą takie karty, to fakt ten wymaga opisania w protokole końcowym. Przy braku pieczęci głos jest nieważny - podkreślał Sylwester Marciniak.
Informowano również PKW, że do ruchu kontroli wyborów dzwonią osoby, które widziały na listach uprawnionych do głosowania osoby nieżyjące.
Komisje wyborcze będą otwarte do godz. 21.00.