Warmińska kapliczka. – Pięć minut modlitwy to będzie najpiękniejszy owoc naszego trudu. I To, że ludzie mają miejsce, gdzie może uklękną, może będą stać, może zmówią dziesiątek Różańca... Jest przy czym się teraz zatrzymać, nie przy ruinie – mówi Mariusz.
Droga polna między dwiema warmińskim wioskami, Głotowem i Swobodną. Kiedy wieje wiatr, pył unosi się z niej, wzbija ponad liście bzu, które wiosną obsypane są białym kwiatostanem. Kiedy się szło tym traktem jeszcze kilka lat temu, można było zobaczyć stojącą nieopodal zniszczoną warmińską kapliczkę, chyląca się ku ziemi, o skręconych przez czas murach, bez drzwi, okien, świętych figur i krzyża.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.