- W bursie przy ul. Bałtyckiej mieszka obecnie 256 osób, pracuje 15 wychowawców i 15 osób obsługi. Miejsce znajdują u nas uczniowie ze wszystkich szkół w mieście - mówi dyrektor Maria Tomczak.
Wśród czterech prowadzonych przez miasto Olsztyn burs, dwie mają wyjątkowy charakter. Młodzież nie tylko tu zamieszkuje, ale także uczestniczy w wydarzeniach i przedsięwzięciach, które organizują wychowawcy.
- O patronie myśleliśmy od jakiegoś czasu i szukaliśmy odpowiedniego wzorca dla młodzieży. Wydaje mi się, że ważne było podczas podejmowania decyzji to, że nasza bursa ma męski charakter - mieszka tu 200 chłopców. Osoba rotmistrza Pileckiego mogła im zaimponować - mówi pani dyrektor.
Propozycja została z entuzjazmem przyjęta przez uczniów, rodziców i nauczycieli. W listopadzie 2014 roku odbyły się uroczystości nadania nowego imienia bursie.
Jak dziś odbierają osobę patrona młodzi mieszkańcy bursy? - Przed zamieszkaniem tutaj nie wiedziałam nic o tej postaci - mówi Żaneta Kuśmierczyk.
- W szkole na lekcjach nie mówiło się nic o nim. Bardzo się zainteresowałam jego życiorysem. Właściwie wszystko zaczęło się od tego, że zagrałam córkę Pileckiego w przedstawieniu. Uderza mnie w tej postaci przyzwoitość i miłość do ojczyzny. Nawet po wojnie walczył o wyznawane przez siebie wartości. Jest przykładem wierności wyznawanym zasadom - mówi.
- Dla mnie Rotmistrz Pilecki był człowiekiem renesansu. W czasie wojny walczył, ale w dobie pokoju potrafił malować obrazy i uczył sąsiadów efektywnej uprawy roli - Łukasz, który w przedstawieniu wcielił się w postać rotmistrza Pileckiego.
Teraz, gdy zbliżają się uroczystości, zakłada mundur, aby przypomnieć o zakatowanym przez UB żołnierzu.
Więcej można przeczytać w nr 26 "Posłańca Warmińskiego" (28.06.2015).