Justyna i Piotr Trojanowie pobrali się w sanktuarium Matki Boskiej w Gietrzwałdzie podczas pielgrzymki.
- Pierwszy raz zobaczyłam wizerunek Matki Bożej Gietrzwałdzkiej na plakacie w kościele. Plakat zachęcał właśnie do pielgrzymki z Łomianek do Gietrzwałdu. Od razu sobie pomyślałam, że to jest to, że to jest wizerunek najbliższy mojemu sercu. Powiedziałam sobie, że muszę iść na tę pielgrzymkę - opowiada Justyna.
Po raz pierwszy trasę z Łomianek do Gietrzwałdu przeszła w 2012 roku. - Matka Boża od razu mnie pociągnęła za serce, szczególnie Jej wezwanie do codziennego odmawiania Różańca - mówi Justyna. W kolejnym roku też wybrała się do Gietrzwałdu, w 2014 roku przyszła już razem z Piotrem, a w tym roku przed Maryją udzielili sobie sakramentu małżeństwa.
Oboje należą do Ruchu Czystych Serc, oddali się Jezusowi w czystości przedmałżeńskiej i wolności od wszelkich nałogów. - Ruch Czystych Serc daje nam radość dziecka Bożego. Radość, która płynie z czystego serca, z łaski Bożej. Bez łaski od Boga bardzo trudno byłoby utrzymać czystość - zaznacza Piotr.
Jak przyznają młodzi, bardzo pomagały im codzienna Msza św. oraz codzienna wspólna modlitwa: jeśli nie mogli się danego dnia spotkać, to modlili się razem chociaż przez telefon.
Chociaż ani Justyna ani Piotr nie pochodzą z Warmii, a mieszkają w Tarnowie, to czują bardzo bliską więź z Matką Bożą z Gietrzwałdu. - Właśnie dlatego tu chcieliśmy wziąć ślub. To jedyne takie wydarzenie w życiu, czuliśmy zresztą, że Matka Boża mocno nas do siebie zaprasza. Czemu ślub na pielgrzymce? Bo ludzie byli rozmodleni, pełni wiary, modlili się za nas, a my chcemy i lubimy być omadlani - mówią Justyna i Piotr. - To też świadectwo, o czystości trzeba dużo dzisiaj mówić. Takich jak my jest naprawdę dużo, wbrew temu, co mówią inne media. Młodych ludzi, dla których czystość jest niezwykle ważna, jest naprawdę bardzo dużo - zaznacza Piotr.
Więcej o Justynie i Piotrze, a także o Ruchu Czystych Serc w numerze 29. "Posłańca Warmińskiego".