Kilkanaście rodzin z całej Polski przechodziło na Warmii formację duchową i wypoczywało. Wśród nich byli Agnieszka i Piotr Skorynko, małżeństwo z dziesięcioletnim stażem. Posiadają trzech synów: Andrzeja, Pawła i Aleksandra. Obecnie spodziewają się córki – Anny Marii. Są z Gdańska.
– W Domowym Kościele jesteśmy od stycznia tego roku i wiele słyszeliśmy o wakacyjnych rekolekcjach. Nie myśleliśmy jednak o udziale w nich w tym roku, gdyż Agnieszka jest w stanie błogosławionym. Termin porodu wyznaczono na sierpień, więc plany lipcowe związane były z przygotowaniem do tego wydarzenia. Jednak dwa tygodnie przed końcem roku szkolnego obudziłem się i powiedziałem żonie: „Jedziemy na rekolekcje. Co my tu będziemy robić?” – mówi Piotr. Chwycił za telefon i zadzwonił do Olsztyna.
Okazało się, że jest jeszcze jedno wolne miejsce dla rodziny, gdyż ktoś właśnie zrezygnował. Nie żałują tego, że przyjechali do Olsztyna na kilkanaście dni. Mogą uczestniczyć w programie formacyjnym, a ich dzieci w tym czasie mają dobrą opiekę. Jest jednak także chwila na wspólne spędzanie wolnego czasu. – Odkrywamy tu pokłady duchowości, o której nie mieliśmy wcześniej pojęcia – mówi Agnieszka.
Dla Piotr największym odkryciem rekolekcji jest łaska posługi przy ołtarzu. Wcześniej nie był ministrantem i nie służył nigdy w czasie Mszy św. Podczas rekolekcji zapragnął służby przy ołtarzu i tak się też stało. – Oprócz tego naszych dwóch synów, którzy zarzekali się wcześniej, że nie będą ministrantami – służą już podczas Eucharystii. A najstarszy był wcześniej namawiany przez swoich kolegów do ministrantury i nic z tego nie wynikało. Od kilku dni służy codziennie przy ołtarzu – uśmiecha się Piotr. Jeden ze starszych chłopców urządził dodatkowo młodszym kolegom krótki kurs liturgiczny.
Dla Agnieszki ten ostatni czas był odkryciem na nowo tajemnic różańca świętego. – Treści rozłożyły się pięknie na te kilkanaście dni naszych rekolekcji. To jest piękne, że będąc we wspólnocie możemy przeżywać wszystkie święta kościelne. Bardzo pomaga nam w tym ks. Cezary Opalach. Dobrze nas prowadzi i pozostawia także dużo czasu na osobista refleksję – mówi.