W Dobrym Mieście zakończyły się rekolekcje ewangelizacyjne"Młodzi na maxa!".
40 osób wzięło udział w tych wyjątkowych rekolekcjach. - Chcieliśmy, żeby to był czas spotkania młodych z Jezusem, chcieliśmy przede wszystkim do nich dotrzeć. Chodzi o duchowy odlot, na maksa dla Jezusa, na 100 procent. Rekolekcje połączyliśmy również z przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży - mówi ks. Marcin Wrzos.
Duchowy odlot faktycznie był. - Duch Święty daje kopa. I po to właśnie tu przyjechałam. Dodatkowo dziś jest szczególny dzień, św. Maksymiliana. Chciałabym żyć tak, jak on, cały czas na maksa - mówi Ewa z diecezji łowickiej. Mateusz otwarcie przyznaje, że po przyjeździe do Dobrego Miasta spodziewał się zupełnie czego innego. - Dopóki nie zaczęliśmy, byłem przekonany, że animatorzy będą nas uczyć, jak wychodzić do ludzi, jak głosić świadectwa, jak ewangelizować innych, po prostu naprawiać świat - mówi nastolatek. - Potem zaczęło wychodzić, że najpierw chcą naprawić nas, nasze dusze. Dopiero na adoracji dotarło do mnie, że żeby iść do ludzi, zacząć naprawiać innych, trzeba najpierw naprawić siebie. Po tych rekolekcjach ja czuję się naprawiony - opowiada Mateusz.
Agnieszka Kilińska mówi, że animatorzy chcą doprowadzić młodych do nawiązania relacji z Bogiem, by zaczęli do Niego mówić własnymi słowami i słuchali, co Bóg mówi w ich sercu Łukasz Czechyra /Foto Gość - To są rekolekcje, w których mówimy uczestnikom o naszym osobistym spotkaniu z Panem Jezusem. Ci, którzy prowadzą rekolekcje, sami spotkali Jezusa w ich wieku - kiedy mieli 15, 16 czy 18 lat. Wiemy, z czym oni się zmagają, wiemy, jakie mają problemy, i wiemy, że często dorośli ich nie rozumieją - tłumaczy Agnieszka Kilińska, prowadząca rekolekcje. - Często młodzi nie mają wsparcia, nie czują się rozumiani, a od nas słyszą, że to rozumiemy, wiemy, jak to jest, i chcemy im powiedzieć, że życie z Bogiem jest super, że Bóg jest miłością, On rozumie twoje problemy i słabości, przebacza, kocha cię takim, jakim jesteś. Przed Nim nie musisz udawać, możesz być sobą - opowiada Agnieszka.
Zaznacza, że głównym celem jest doprowadzenie młodych do tego, by odważyli się nawiązać relację z Bogiem. - Chcemy, żeby zaczęli do Niego mówić własnymi słowami, ale żeby też posłuchali, co On chce im powiedzieć - mówi animatorka. Dodaje, że trzeba być autentycznym, bo młodzi ludzie bardzo szybko dostrzegają fałsz i obłudę. - My jesteśmy sobą, nie wstydzimy się wygłupiać, mówić o naszych słabościach, dzielić się z nimi rzeczami, które są dla nas trudne. Oni widzą, że jesteśmy szczerzy i ufają nam - mówi Agnieszka.
Więcej o rekolekcjach w numerze 34. "Posłańca Warmińskiego - Gościa Niedzielnego".