– Obecność przy nieuleczalnie chorym dziecku jest egzaminem nie tyle z fachowej wiedzy, ile z człowieczeństwa – mówi dr Teresa Niczyperowicz.
Jedną z pierwszych pacjentek hospicjum była Justynka. Choroba nowotworowa postępowała u niej szybko, powodując spustoszenie w organizmie. Potrzebne były częste wizyty zapewniające nie tylko pomoc medyczną, ale również wsparcie materialne, bo jej rodzina pieniędzy nie miała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.