W sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym odbył się doroczny odpust.
Do Stoczka Klasztornego przybyli licznie pielgrzymi - m.in. z Bartoszyc, Bisztynka, Olsztyna, Kiwit, Rozóg czy Lidzbarka Warmińskiego - i okoliczni mieszkańcy. Mszy św. przewodniczył abp senior Edmund Piszcz. W homilii zwracał uwagę na postawę Maryi, którą my w wezwaniach nazywamy często Królową, Orędowniczką, Wspomożycielką. - Ona tymczasem nazywała siebie służebnicą. W naszym odczuciu słowo „służyć” nie jest mile widziane. Być kimś, znaczyć coś - to tak. A Maryja nazwała siebie służebnicą, jakby uprzedzając to, co powiedział potem Syn - zauważył abp Piszcz. - Służyć - to znaczy współdziałać dla czyjegoś dobra, nigdy zła! Nie bójmy się tego słowa - służyć to działanie dobra - przekonywał abp Piszcz.
Zaznaczył również, że wszelkie dobro nie spada na świat jak deszcz, ale pochodzi od człowieka. - To my jesteśmy sprawcami dobra, lub - niestety - sprawcami zła. Słyszeliśmy niedawno w sprawie zatwierdzenia ustawy o in vitro, że to jest piękna duma polskiej wolności. Wolność otwiera drogę w stronę dobra, jak i w stronę zła. Warto o tym pamiętać, bo wolność jest wielkim darem, ale wszystko zależy od tego, jak człowiek tę wolność wykorzysta - apelował abp Piszcz. - Maryja uwierzyła, że jest Bogu potrzebna. Żadne życie nie jest beznadziejne, marne albo do niczego. Każdy jest Bogu potrzebny, ty też. W twojej codzienności, w tym, co czynisz, w tym, jak służysz - powiedział na zakończenie abp senior.