Kapliczka w Dąbrównie nie zalicza się do najstarszych. Pochodzi z roku 1946. Nie jest też związana z dziejami mazurskiej ziemi. Tylko z powstaniem warszawskim.
Oboje wywodzimy się z rodzin powstańczych. Zawsze spędzaliśmy 1 sierpnia na cmentarzu Powązkowskim. Ale pewnego razu zobaczyliśmy kapliczkę w Dąbrównie, dokąd przyjeżdżaliśmy od pewnego czasu na wakacje, i gdy przeczytaliśmy napis na niej widniejący, postanowiliśmy w rocznicę wybuchu powstania zapalać świecę tutaj – mówi Ewa Brojer.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.