W Piśmie Świętym 365 razy napisane jest: „nie lękaj się”. Jakby każdego dnia roku Bóg chciał nam o tym przypomnieć.
Już na kwadrans przed wieczorną Mszą św. w kościele siedzi dużo osób. To trzeci i ostatni dzień rekolekcji. – Pierwszego dnia mnie nie było, choć wiedziałam, że przyjechał ksiądz, że ciekawie mówi. Proboszcz o tym zapewniał podczas niedzielnych ogłoszeń parafialnych. Ale... czy człowiek tak od razu w takie zapewnienia wierzy? – uśmiecha się pani Krystyna. – W poniedziałek była sąsiadka, przybiegła po Mszy św. do mnie i mówi: „Ech, Kryśka, żałuj! Ale ten ksiądz gada!”. I przyszłam. Jest o czym myśleć, kiedy człowiek wraca do domu, parzy herbatę i siada w fotelu. Nawet nie chce się telewizora włączać. Dziś przyszedł ze mną mąż – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.