Ulicami Kętrzyna przeszedł pochód św. Marcina.
11 listopada to nie tylko Narodowe Święto Niepodległości, kiedy to czcimy odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli. W tym dniu Kościół katolicki wspomina św. Marcina z Tours, legionistę, mnicha, biskupa, pierwszego świętego Kościoła zachodniego spoza grona męczenników. Benedykt XVI określił go „ikoną miłości bliźniego”, a od 8 listopada do 11 listopada 2016 roku trwa jubileuszowy Rok św. Marcina w związku z 1700. rocznicą urodzin świętego.
Z okazji dnia św. Marcina w bazylice św. Jerzego w Kętrzynie po wieczornej Mszy św. młodzi artyści z grupy teatralnej działającej przy Kętrzyńskim Centrum Kultury przedstawili inscenizację dotyczącą życia św. Marcina. Po przedstawieniu mieszkańcy Kętrzyna prowadzeni przez św. Marcina na koniu oraz mężczyzn z pochodniami przeszli ulicami miasta do amfiteatru.
Pomysłodawca inicjatywy ks. kan. Kazimierz Żuchowski już w 1989 roku organizował takich pochód w parafii św. Stanisław Kostki w Karolewie. Teraz postanowił na nowo wprowadzić tradycję pochodów św. Marcina i razem z parafią św. Jerzego udało się taki pochód przeprowadzić po raz pierwszy w Kętrzynie. - Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku będzie nas więcej. Bardzo dużo ludzi przyszło tylko do amfiteatru, a przecież najważniejszy jest pochód, świadectwo wiary. Wierzę, że za rok będzie nas dużo więcej - mówi ks. Żuchowski.
W kętrzyńskim amfiteatrze rozdano 600 rogali św. Marcina przygotowanych przez miasto, a zebranym za przybycie podziękował burmistrz Krzysztof Hećman. - Cieszę się, że dziś zebrało się nas tyle osób, że tu jesteście. Razem tworzymy taką naszą kętrzyńską drużynę, a w przyszłości będzie nas na pewno jeszcze więcej - powiedział burmistrz i zapowiedział, że chce, by patronem Kętrzyna został św. Marcin. - To wspaniała postać, patron dzieci, żołnierzy, w dodatku wspominamy go w dniu święta naszego miasta. Będę, oczywiście, prosił was o wszelkie sugestie i poparcie. i może razem podejmiemy tę piękną inicjatywę - zaznaczył burmistrz.
Uroczystości zakończyły się pokazem sztucznych ogni.