Wartka akcja, trochę tajemnicy i odrobina kryminału - czy to przepis na książkę?
Ludzie sławni, którzy zapisali się w historii, dla wielu osób są inspiracją do twórczości. Zagadkowe życie, odkrycia, które zmieniły świat, tajemnicze osoby pojawiające się w ich życiorysach. Dla Wojciecha Szalkiewicza taką osobą jest Mikołaj Kopernik i jego koleje losu na Warmii, które zawarł w książce „Złoto Kopernika”.
- Mam nadzieję, że czytelnik znajdzie w książce wiele ciekawych informacji, ale nie tylko, bo i wartką akcję, trochę tajemnicy, odrobinę kryminału i wątku romantycznego. A wszystko na tle wiedzy historycznej, jego pracy i życiu. Są wątki dotyczące ludzi, z którymi miał styczność. I przede wszystkim znajdziemy w niej także najbliższe nam okolice, czyli Warmię. Rzecz dzieje się m.in. w Olsztynie - opowiada.
Nie ukrywa, że do napisania książki skłoniła go lektura książki o Koperniku autorstwa Jerzego Sikorskiego „Prywatne życie Kopernika”. - Znalazłem w niej parę fragmentów, które pozwoliły na stworzenie intrygi. Oczywiście ubarwiłem tę historię - mówi.
Dodaje, że nie jest historykiem z zawodu, więc musiał sporo czasu poświęcić na poznanie okresu, w którym żył Kopernik. - Niemniej wyprawa w głąb historii była fascynująca. Wiele się dowiedziałem - dodaje.
Podkreśla, że cieszy się z faktu, iż Mikołaj Kopernik jest promowany w Olsztynie. - Trzeba podkreślać olsztyńskość Kopernika. Wprawdzie urodził się w Toruniu, ale większość życia spędził na Warmii. Tu zaczął swoje prace ekonomiczne. Na olsztyńskim zamku powstały pierwociny prawa Kopernika. Tu napisał dwa z czterech traktatów ekonomicznych. Stworzył olsztyńską taksę chlebową. A zatem związków z naszym miastem i regionem jest dużo - mówi Wojciech Szalkiewicz.