...a w międzyczasie adoracja grobu Pańskiego.
W wielu domach to wspólny rodzinny obowiązek. Już rano przygotowywane są pokarmy, które znajdą się w koszyczkach. Ozdabiane są jajka. Niektórzy, kultywując tradycję, gotują je w łupinkach cebuli, by nabrały brązowego koloru. - My później bierzemy igły i wyskrobujemy różne wzory, kto co potrafi. Przecież nie musi być dzieło sztuki, a ważna jest nasza radość z robienia pisanek - tłumaczy Marta. Są i tacy, którzy gotują je wraz z niedawno wzeszłym zbożem, by nabrały odcienia zieleni. - U mnie kiedyś babcia gotowała jajka w wywarze z buraczków. Stawały się bordowe, takie ciemnoczerwone - mówi Krystyna.
W koszyczkach z pokarmami są również kawałek kiełbasy, chleb, sól, często świąteczna babka czy cukrowy baranek. Wszystko ma swoje symboliczne znaczenie. Kiedy stawiamy u stóp prezbiterium koszyczki z pokarmami, jest czas na modlitwę przy grobie Pańskim, taka chwila wytchnienia w trakcie przedświątecznych przygotowań. - Co roku przychodzę nieco wcześniej. Adoruję Najświętszy Sakrament. Choćby z 15 minut. To wiele daje, przynajmniej mnie - wyznaje Marek.
Kolejne osoby wchodzą do świątyni. Coraz więcej koszyczków ze święconką ustawianych jest na pierwszym schodku prezbiterium. Już jest ich ponad 100.
- Chleb jest symbolem najważniejszym - przedstawia bowiem Ciało Chrystusa. Jajko jest dowodem odradzającego się życia, symbolem zwycięstwa nad śmiercią. Sól posiada moc odstraszania wszelkiego zła. Bez soli nie ma życia. To także oczyszczenie, istota istnienia i prawdy. Jezus mówił o „soli ziemi" w Kazaniu na Górze. Wędlina zapewnia zdrowie i płodność, a także dostatek. Ciasto do koszyka ze święconką weszło ostatnie, jako symbol umiejętności i doskonałości - wyjaśnia ks. Mariusz.
Poświęcony pokarm znajdzie się jutro na naszych stołach, podczas wielkanocnego śniadania. Będziemy się nim dzielić, rozpoczynając radosny czas zmartwychwstania Pańskiego.