Alleluja!

Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!

- Oby Pan uwolnił nas od tej pułapki bycia chrześcijanami bez nadziei, żyjącymi tak jakby Pan nie zmartwychwstał, a nasze problemy stanowiły centrum życia - powiedział papież Franciszek podczas liturgii Wigilii Paschalnej.

Wigilia Paschalna, najświętsza noc całego roku, noc, w którym we wszystkich parafiach świata kapłani święcą ogień i zapalają paschał - symbol zmartwychwstałego Chrystusa, a potem ten ogień rozświetla ciemności świątyni, a wierni zapalają również przyniesione ze sobą świece.

Tej nocy odnawiamy nasze przyrzeczenia z Chrztu św., wyrzekamy się szatana i wyznajemy wiarę - ten gest ma szczególny wymiar w tym roku, kiedy obchodzimy 1050. rocznicę chrztu Polski.

Coraz więcej parafii w archidiecezji warmińskiej decyduje się na połączenie liturgii Wielkiej Soboty z procesją rezurekcyjną. W parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza takie obchodzenie Wigilii Paschalnej praktykowane jest już od kilku lat.

Proboszcz, ks. kan, dr Kazimierz Dawcewicz przyznaje, że na początku parafianie z wielką ostrożnością podchodzili do tego pomysłu, ale w końcu zrozumieli, że to wszystko ma głęboki sens. - Faktycznie, wcześniej się o tym nie myślało, była Wielka Sobota i potem o poranku rezurekcja. Ale ks. proboszcz tłumaczył, że to trochę niekonsekwencja: w Wigilię Paschalną świętujemy zmartwychwstanie, ogłaszamy radosne Alleluja, a potem co się dzieje przez całą noc? Pan Jezus znowu ma być w grobie? Przecież już zmartwychwstał i trzeba to jak najszybciej ogłosić światu - mówi Ewa, parafianka.

Niezależnie od tradycji najważniejsze podczas rozważania wydarzeń sprzed 2 tys. lat jest zrozumienie tego, co się dokonało w tę świętą noc.

- Noc się kończy. Rozświetla ją światło Chrystusowego zmartwychwstania. Możemy powiedzieć, że od tej chwili ci wszyscy, którzy należą do Pana Jezusa, ci, którzy są Jego uczniami, będą żyć na wieki - mówił podczas homilii w Wigilię Paschalną ks. Dawcewicz.

Zaznaczył jednak, że od nas samych zależy, gdzie będziemy szukać zmartwychwstałego Jezusa - czy przy pustym już grobie czy może jednak w dobrach tego świata: bogactwie, karierze.

- Niektórzy próbują dojść do Zmartwychwstałego, ale omijają przy tym Golgotę. Tak się nie da - Chrystus poucza nas, że musimy wziąć swój krzyż i pójść za Nim. W tę świętą noc jesteśmy wszyscy zaproszenie do tego, aby stanąć blisko Pana Jezusa, aby słuchać Jezusa, aby być mu wiernym w całym swoim życiu. Jeżeli będziemy trwali przy Chrystusie wtedy spełnią się słowa, które przed chwilą słyszeliśmy, z księgi Ezechiela: „dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała” - powiedział ks. Dawcewicz.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..