Życie mamy jedno i chodzi o to, aby go nie zmarnować.
Pielgrzymka maturzystów archidiecezji warmińskiej do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Jak co roku. Wielu przyjeżdża autokarami. Są jednak i tacy, którzy szlak wiodący do Matki Bożej przemierzają pieszo, z Olsztyna.
- Wizyta u Matki Bożej jest dla mnie ważnym wydarzeniem. Piesza pielgrzymka jest wyzwaniem. Zdecydowałam się na przemierzenie drogi na nogach. A warto było! Nie miałam jednej intencji. Ale.. Na pewno szłam za wujka, który niedawno zmarł. No, i żeby chyba zdać tę maturę - uśmiecha się Marta. - To duchowe przeżycie. Taka droga. I tyle - dodaje Oliwia.
- Myślę, że w takich chwilach, przed ważnym momentem, jakim nie jest nawet matura, a wybór przyszłej drogi życiowej, potrzebna jest bliskość Boga. Przyszedłem tu. Jestem, podjąłem trud. Proszę Boga o pomoc. Lenistwo nigdy nie popłaca, choć tak jest atrakcyjne - śmieje się Michał.
Przed Mszą św., której przewodniczył ks. infułat Jan Górny, tegoroczni maturzyści wysłuchali świadectwa Mateusza, kleryka trzeciego roku Wyższego Seminarium Duchownego „Hosianum”. Mówił o swojej drodze prowadzącej do kapłaństwa, rozterkach młodego człowieka, który lęka się przyszłości. - Przed wami ważne dni. Ale później będą kolejne ważne. Kiedy anioł zwiastował Maryi dobrą nowinę, że będzie Matką Syna Bożego, powiedział: „U Boga nie ma nic niemożliwego”. I te słowa towarzyszą mi przez całe życie. Chcę wam powiedzieć, że u Boga nie ma nic niemożliwego - mówił Mateusz.
Czuwanie maturzystów. Ważny dzień dla nich, bo i ogromna waga najbliższych wyborów, które mają dokonać. - Zbliża się maj, więc przed maturami spotkanie w Gietrzwałdzie. Matka Boża o nich pamięta. Ważne, aby i oni o Niej pamiętali. Przed nimi nie tylko matura, czyli egzamin dojrzałości, ale również egzamin dojrzałości z wyboru drogi życiowej. To życie mamy jedno i chodzi o to, aby go nie zmarnować. Dlatego tak ważne jest wstawiennictwo Matki Bożej - mówi ks. Marian Matuszek, archidiecezjalny duszpasterz młodzieży.
Do Gietrzwałdu przybyło prawie 600 maturzystów z Olsztyna, Nidzicy, Rozóg, Bartoszyc, Ornety i innych miejscowości. - To dobry czas. Inny, refleksyjny, taki próg do przejścia, jakim jest dojrzałe wejście w dorosłość - podkreśla Tomek.