Podczas rozmów często słyszałam, że "boję się tego momentu". Też się bałam.
Spotkania w grupach, to jeden ze stałych punktów programu dnia Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Rekolekcje Oazy Nowego Życia I stopnia są bardzo ważnym momentem formacji młodych. Właśnie podczas nich, jak wspominała Wiktoria, uczestnicy oddają swoje życie Chrystusowi. Wiele emocji, euforia, „naładowanie akumulatorów duchowych”, jak mówią uczestnicy.
- Podczas rozmów często słyszałam, że „boję się tego momentu”. Też się bałam. Był strach, sama nie wiem czemu. Ale czuje się zmianę w sobie po tym dniu, kiedy po przełamaniu lęku człowiek mówi: „Jezus jest moim Panem”, i nie tylko mówi, bo to nie o słowa chodzi, ale o odczucie tego pragnienia - wyjaśnia Karolina.
- Bo to jest jednak zobowiązanie. „Jezu, Ty jesteś moim Panem”, to nie są tylko takie zwykłe słowa, a obietnica, że będę za Tobą podążać, trwać przy Tobie, chcę, byś Ty był we mnie. To jest poważne - dodaje Julia.
Rekolekcje prowadzi Julita Depczyńska oraz ks. Adrian Bienasz i ks. Marek Proszek. - Widać, że jest ogromna potrzeba, tęsknota, pragnienie młodzieży, by odnaleźć Boga żywego. I dlatego jest tak wiele osób, pełen dom. Ogromną moją radością jest widok młodych, tak głęboko przeżywających spotkanie z Jezusem, że oni Go dotykają, rozmawiają z Nim, zaprzyjaźniają. Rozumiem lęk przed oddaniem swojego życia Jezusowi, bo kiedy człowiek zna siebie, zna swoje słabości, to jakże to wszystko oddać Bogu? Dlatego musimy poznać miłość Boga do człowieka. I zanurzeni w tej miłości pozbywamy się lęku - mówi Julita.
Właśnie dlatego na rekolekcjach tak ważne jest budowanie relacji międzyludzkich, opartych właśnie na wzajemnej miłości. - Miłość w relacji międzyludzkiej stwarza atmosferę, w której Bóg przychodzi do nas jako Miłość, i wówczas człowiek staje się zdolnym do powierzenia siebie i oddania Bogu samemu, ze świadomością swojej słabości - dodaje moderatorka.