Już na zawsze będzie łączyć nas nić wspomnień i wspólnota.
Już zapadł zmrok. Wieczór rozmazał kontury bloków wokół kościoła pw. Matki Bożej Fatimskiej w Olsztynie. Przed wejściem do świątyni zbiera się coraz większa grupa młodych. To pielgrzymi z Francji i Łotwy. Przyszli, by ostatniego wieczoru, który spędzają w Olsztynie, wspólnie adorować krzyż, modlić się o owocne spotkanie z papieżem Franciszkiem. Już jutro, z rana, opuszczą stolicę Warmii i Mazur, by dotrzeć do Krakowa.
- To jest nasz apel. Stajemy niczym żołnierze. Stajemy wokół krzyża jak apostołowie wraz z Maryją. My, jako uczniowie, pragniemy dziś stanąć przed Panem, uwielbiać Jego imię - rozpoczął modlitwę ks. Marian Matuszek.
Krzyż stoi wsparty o ołtarz. Niewielkie płomienie świec rozpraszają mrok, rozjaśniając okolicę ołtarza i nakreślając ostre kontury Drzewa Życia. Śpiew młodych wypełnił świątynię, to przybierając na sile, to znów stając się cichszym: „Misericordias domine in aeternum cantabo…”.
Między kolejnymi pieśniami chwila ciszy i refleksji, by móc porozmawiać z Jezusem. - Piszemy książkę. I tę naszą powieść przeczyta i Pan Bóg. Historię swojego życia na ziemi zostawił również i Chrystus. Historia pięknej miłości, historia naszego zbawienia. Napisz taką historię swojego życia, byś osiągnął niebo, do którego zaprasza cię sam Bóg. Uwierz w to - mówił ks. Matuszek.
Na koniec modlitwy odbyła się adoracja krzyża. Każdy podchodził do krzyża, całował go, chwilę się modlił. Każdy w swoim sercu, w swoim ojczystym języku.
Po nabożeństwie był jeszcze czas na radosne uwielbienie Boga, śpiew i taniec. - Zostawiamy tu cząstkę siebie. Zabieramy z sobą cząstkę tego miejsca. Już na zawsze będzie łączyć nas nić wspomnień i wspólnota, którą tu stworzyliśmy - powiedziała Natalie.