Na boisku w Różnowie odbył się festyn zorganizowany przez parafię Najświętszej Maryi Panny Różańcowej.
- Chcemy podziękować Panu Bogu za miniony rok - mówi ks. Piotr Matwiejczuk, proboszcz parafii w Różnowie. Dodaje, że to jedyna taka okazja, żeby zebrać tak dużo ludzie na wspólnej modlitwie - parafia istnieje niecałe 3 lata, nie ma nawet jeszcze swojej kaplicy.
- To już drugi nasz festyn parafialny, do takiej akcji zachęcił mnie ks. Kazimierz Dawcewicz. Zaproponował, żeby wyjść do ludzi z inicjatywą, dać im szansę na to, żeby się lepiej poznali. Różnowo to w zasadzie 3 wioski pod tą samą nazwą - nie wszyscy mają ze sobą kontakt, nie znają się dobrze. A tutaj, poprzez gry, zabawy, wspólną modlitwę i posiłek mają szansę na poznanie się - tłumaczy proboszcz.
Festyn rozpoczął się od wspólnej modlitwy. - We wspólnocie mogą być różni ludzie. Ale musisz mieć bracie/siostro poczucie tej wspólnoty - że nie jesteś tylko odpowiedzialny za siebie, ale także za innych, którzy tę wspólnotę tworzą. Może niektórzy są słabsi od ciebie, może potrzebują twojej pomocy, wsparcia, nawet obecności, która da im nadzieję. Dziś z wielką radością patrzę na ten żywy Kościół, jaki stanowicie. Tworzycie go każdego dnia, tylko nie zawsze można go doświadczyć. Dziś w sposób szczególny pragnę abyśmy tej wspólnoty doświadczyli - mówił do parafian ks. Piotr.
Po Mszy św. na boisku trwał festyn z licznymi atrakcjami dla dzieci i dorosłych, muzyką na żywo. Gospodynie przygotowały ciasta, a niewątpliwą atrakcją kulinarną był wędzony w warmińskim piecu świniaczek.