Nie bójcie się powiedzieć Mu "tak" z całym entuzjazmem serca.
We wszystkich kościołach archidiecezji warmińskiej przed Najświętszym Sakramentem rozbrzmiały słowa: „Jezus rzekł do swych uczniów: »Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo« (Mt 9, 37-38). Panie Jezu Chryste, w tym czasie pragniemy w sposób szczególny prosić Cię o ten jakże wielki i ważny dar: nowych powołań kapłańskich i zakonnych.”. Na prośbę abp. Wojciecha Ziemby we wszystkich świątyniach odprawiono Nabożeństwo Eucharystyczne o powołania.
- Podczas całej pielgrzymki papieża Franciszka do Polski, w jego przemówieniach skierowanych do młodzieży, bardzo wyraźnie przewijał się motyw powołaniowy i troska o nowe powołania kapłańskie. Modlitwa o nowe powołania kapłańskie i budowanie szeroko pojętej kultury powołaniowej jest obowiązkiem całego Kościoła, tak duszpasterzy jak i wiernych - mówi abp Wojciech Ziemba.
Wspomina ostatnią homilię papieża Franciszka podczas ŚDM, kiedy ten mówił, że tak jak na kartach Ewangelii Jezus wezwał Zacheusza po imieniu, tak dziś woła po imieniu wielu młodych. - Nie bójcie się powiedzieć Mu „tak” z całym entuzjazmem serca, odpowiedzieć Mu wielkodusznie, pójść za Nim! - mówi metropolita.
- Taką modlitwą powołanych otaczamy co roku, właśnie w połowie sierpnia. To czas po warmińskiej pielgrzymce do Ostrej Bramy i na Jasną Górę, czas kończących się rekolekcji różnych wspólnot, w tym roku czas owocowania spotkania młodych z papieżem Franciszkiem. A my wszyscy, osoby świeckie i duchowni, mamy obowiązek modlitwy o powołania - mówi rektor WSD „Hosianum” ks. Paweł Rabczyński.
Podkreśla, że ważnym momentem w życiu każdego człowieka jest rozeznanie swojego powołania zgodnie z wolą Bożą. Ponieważ Bóg ma wobec każdego z nas swój plan. I wspomina słowa papieża Franciszka skierowane do młodych, że trzeba z kanapy wstać i sprawić sobie porządne buty, aby iść i głosić innym Chrystusa.
- Nie kapcie, nie lakierki czy bambosze, a porządne buty, by iść z innymi na szczyt swojego życia, może jako ksiądz, by wszystkich mieć za braci i siostry, za swoje duchowe dzieci, by niepodzielnym sercem miłować Chrystusa i drugiego człowieka - dodaje ks. Rabczyński.