- Te kłamstwa spowodowały eskalację protestu olsztyńskich drukarzy. Ludzie poczuli się obrażeni - mówi Wojciech Ciesielski.
Pan Wojciech sięga po książki opisujące wydarzenia związane ze strajkiem pracowników Olsztyńskich Zakładów Graficznych. Przegląda dokumenty, zdjęcia.
- Jak szybko historia żywa obumiera, tak ważne jest budzenie uczuć w pamięci pokoleń, refleksji nad losem tych, którzy wartości moralne zamknięte w słowie „solidarność” budowali. Rocznice wpisują się w podstawową zasadę życia społecznego, w prawdę, o której mocy związanej z godnością ludzi i wolnością człowieka mówił w encyklice Redemptor hominis Jan Paweł II - mówi Wojciech Ciesielski, świadek wydarzeń sierpniowych w Olsztynie.
Podkreśla, że właśnie dlatego trzeba mówić o historii, przytaczać wydarzenia, by kolejne pokolenia miały świadomość, o co walczyli ich ojcowie, czym była ówczesna „Solidarność”.
- Funkcjonowaliśmy w strukturach związku o charakterze ogólnokrajowym, gdzie była komisja krajowa, która przyjmowała uchwały. Atmosfera była bardzo napięta, bo trwał kryzys gospodarczy. Nie ma żadnego zaopatrzenia. W sklepach puste półki, kolejki i bezcenny papier toaletowy. Stąd protesty na terenie kraju. Piszemy listy do gazet, aby zostało to wyjaśnione, przedstawione nasze zdanie, dlaczego protestujemy, a prasa szkaluje nas. Stąd nasz postulat o dostępie do prasy, o wolności prasy i hasło: „Prasa kłamie” - mówi pan Wojciech.
Wspomina olsztyńską „ścianę płaczu”, szybę jednego z budynków przy ul. Dąbrowszczaków, gdzie wywieszali długie teleksy zawierające informacje z kraju, co się dzieje, że gdzieś jest protest, że jest inaczej niż przedstawiają komunistyczne media.
- Była tam choćby taka informacja, że w obronie portiera protestuje szkoła w Ustrzykach Dolnych. Ludzie tłumnie gromadzili się przed „ścianą”, z wypiekami czytali informacje. Potem pytali, jak się skończył ten protest, co się dalej działo. Głód informacji, ludzie interesowali się tym. Stąd nasze postulaty, żeby do ludzi docierały prawdziwe informacje, a nie zafałszowana rzeczywistość, że rady zakładowe, rady pracownicze, jakieś komisje, plany, władza wie lepiej, czego ja potrzebuję - wspomina.
W takich okolicznościach Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” 12 sierpnia 1981 r. przyjęła uchwałę o treści: „W związku z trwającą od kilku dni bezprzykładną kampanią propagandową przeciw naszemu Związkowi (…), Krajowa Komisja Porozumiewawcza postanawia przeprowadzić w dniach 19-20.08.81 r. ogólnopolską akcję protestacyjną polegającą na wstrzymaniu w całym kraju druku i kolportażu gazet codziennych.”
Olsztyńscy drukarze przystąpili symbolicznie do akcji 17 sierpnia 1981 r. - Miał być to protest symboliczny, jednorazowy - przyznaje pan Wojciech.
Ale 19 sierpnia w Dzienniku Telewizyjnym podano informację, że część pracowników OZGraf-u, odmawiając uczestnictwa w strajku, zamierzała przystąpić do pracy, a pikietujący działacze „Solidarności” uniemożliwili im podjęcie druku gazet, jednocześnie sugerując, że stało się to przy użyciu przemocy. Poza tym w „Gazecie Olsztyńskiej” wydrukowanej w postaci druku powielaczowego w artykule od redakcji napisano, że „nie z winy części drukarzy chętnych do wydania, gazeta ukazuje się w zmienionej szacie, zmniejszonej objętości i obniżonym nakładzie”.
- Te kłamstwa spowodowały eskalację protestu olsztyńskich drukarzy. Ludzie poczuli się obrażeni - wyjaśnia Ciesielski. Stąd decyzja drukarzy, by od 20 sierpnia rozpocząć strajk okupacyjny.
Strajk trwał 19 dni, zawieszony 5 września do 8 października. To wydarzenie odnotowywały największe media zagraniczne.
W trakcie strajku brama główna była udekorowana kwiatami i obwieszona hasłami. Umieszczono na niej wizerunek Jana Pawła II oraz Matki Bożej, co miało podkreślić fakt przywiązania strajkujących do wartości ewangelicznych. 23 sierpnia o 14.00 odprawiona została Msza św. polowa w intencji strajkujących, której przewodniczył ks. Edward Michoń.
Codziennie pod OZGraf przychodziły tłumy olsztynian, by nie tylko dodać otuchy strajkującym, ale przede wszystkim przekazać dary, w tym żywność i papierosy. Wśród tłumu, oczywiście, było wielu esbeków, którzy obserwowali, notowali, robili zdjęcia.
- Cel został osiągnięty, bo nagłośnił problem etyki dziennikarskiej i wolności mediów. Coś w ludziach drgnęło. Strajk się zakończył. W sumie wówczas bez większych konsekwencji wobec strajkujących. Dwa miesiące później represje dotknęły wszystkich członków komitetu strajkowego. Stan wojenny. Władza jest mściwa, nie odpuściła zaangażowanym - dodaje Wojciech Ciesielski.
W niedzielę 28 sierpnia, z okazji 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz 35. rocznicy strajku drukarzy Olsztyńskich Zakładów Graficznych, o 11.00 ks. infułat Jan Jerzy Górny odprawi Mszę św. polową na terenie OZGraf-u przy ul. Dworcowej. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” Regionu Warmińsko-Mazurskiego serdecznie zaprasza do udziału w uroczystościach.