– Przebaczenie i pojednanie. To są różne imiona pokoju – mówił ks. Andrzej Pakuła.
Kiedy o świcie marianie przygotowywali się do przyjęcia pielgrzymów na niedzielnej Eucharystii odpustowej, ci już byli w drodze. Szli ze swoimi intencjami w pielgrzymkach z Bartoszyc, Lidzbarka Warmińskiego i Bisztynka, z Kiwit, Rogóża i Galin. – Całą radość w sercu niesiemy. Stoczek to dla mnie ostoja, cudowne miejsce – mówi pani Teresa z Lidzbarka Warmińskiego. – Wiele lat temu szło ponad 1,5 tys. osób. Dziś pielgrzymuje znacznie mniej. Ale to nie o liczbę przecież chodzi, a o nasze serca, o to, co w nich tu do Matki Bożej przynosimy. I jak co roku dreszcz emocji, kiedy w oddali widać już kopułę sanktuarium. Z każdym krokiem coraz bliżej... Duchowe umocnienie – opowiada pani Anna z Bartoszyc.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.