Estończycy, wykorzystując pocztę dyplomatyczną, wywieźli z Polski jedyne na świecie wydanie "Agenda Parva".
„Agenda Parva” została wydrukowana w 1622 r. w Braniewie przez drukarnię Georgija Schonfelsa. Właśnie w tym miejscu zlecali druk jezuici z braniewskiej kolegiaty. I również ten druk był wydany na ich potrzeby. Jak wskazują wpisy własnościowe, początkowo należał do kolegium jezuickiego w Gdańsku, później - w Braniewie. Po II wojnie światowej trafił do Olsztyna.
„Agenda Parva” to księga liturgiczna zawierająca opis obrzędów kościelnych oraz modlitwy. Ten egzemplarz został opracowany dla księży pracujących na terenie Liwonii, czyli dzisiejszej Estonii i Łotwy.
- Podczas procedury identyfikacji książki i opisu zwróciłem się do Biblioteki Narodowej z prośbą o ekspertyzę. Okazało się, że w żadnym katalogu na świecie takiego woluminu nie ma, tylko u nas. A jednak jedyny na świecie... - wspomina ks. Tomasz Garwoliński, dyrektor Biblioteki WSD „Hosianum” w Olsztynie.
Ale nie tylko ten fakt czyni tę książkę wyjątkową. Okazało się bowiem, że to najstarszy drukowany dokument na świecie, zachowany w formie książki, zawierający tekst w języku estońskim. I właśnie to przyczyniło się do tego, że „Agenda Parva” stała się obiektem zainteresowań Estończyków.
Zwrócili się z prośbą o wypożyczenie dzieła, a to w zawiązku z otwarciem nowego budynku Muzeum Narodowego w Tartu i wystawy stałej „Spotkania”.
Estończycy pragnęli, by to najstarsze zachowane wydanie zawierające druk w języku estońskim znajdowało się na tej wystawie. - Więc zabrali książkę do siebie - uśmiecha się dyrektor biblioteki. I będzie to jedyny obiekt na tej wystawie wypożyczony z Polski. - Co jest dla nas nobilitacją - dodaje ks. Garwoliński.
Przed wypożyczeniem dzieło zostało poddane zabiegom konserwatorskim. Podklejono dwie kartki, oczyszczono je i natłuszczono skórzaną oprawę, by była bardziej elastyczna.
- Książka na ekspozycji nie może być otwarta, bo się odkształca. Kwestia działania światła, wilgotności powietrza. Okazuje się, że łatwiej jest eksponować obraz czy rzeźbę niż książkę. Kąt rozwarcia stron nie może być większy niż 120 stopni. Poza tym trzeba dość często je przekładać. Papier jest kapryśny, i skóra, i deska. Wszystko może ulec odkształceniu. Ten druczek leżał sobie spokojnie w naszych zbiorach, a teraz go męczymy - uśmiecha się ks. Tomasz.
Po długich procedurach i załatwieniu spraw urzędowych do biblioteki seminaryjnej przyjechała konsul ambasady Estonii Tiina Tarkus. Podczas wizyty podpisano umowę użyczenia.
- „Agenda Parva” będzie eksponowana na wystawie w nowym budynku muzeum, który zostanie otwarty 1 października w Tartu. Jesteśmy szczególnie wdzięczni abp. Wojciechowi Ziembie, ks. Pawłowi Rabczyńskiemu, ks. Tomaszowi Garwolińskiemu i s. Janinie Bosko za decyzję wypożyczenia tej publikacji Estonii - mówi Tiina Tarkus.
Pani konsul w specjalnej metalowej skrzynce zabrała „Agenda Parva” do ambasady w Warszawie. Stamtąd pocztą dyplomatyczną książka trafiła do Estonii, gdzie będzie przez 2 lata. Później wróci do Olsztyna.