Pojęcie "wybudzenie" jest pewnym uproszczeniem. To nie jest wybudzenie jak ze snu, ale stymulator dał impuls do tego, by świadomość powróciła.
W Olsztynie powstanie pierwsza w Polsce klinika wybudzeń osób dorosłych w śpiączce Łukasz Czechyra /Foto Gość W Olsztynie odbędzie się koncert, z którego dochód będzie przeznaczony na stymulatory dla osób pozostających w śpiączce. Ewa Błaszczyk, współzałożycielka Fundacji „Akogo?”, zaśpiewa recital 28 listopada w Teatrze im. Jaracza.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie córka aktorki przeszła pionierską operację wszczepienia stymulatorów. Dziś Błaszczyk przyznaje, że jej córka Ola lepiej panuje nad wzrokiem, stara się na prośbę odwracać głowę, opuszcza lewą rękę, napięcie mięśni się zmniejszyło. - Jest jakby bliżej nas. Takie mamy wrażenie - wyznaje.
Lekarze Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie podsumowali wyniki badań pacjentów, którym wszczepili stymulatory mózgu. Urządzenia te miały pomóc osobom przebywającym w częściowej śpiączce wybudzić się. Naukowcy u całej trójki zauważyli poprawę.
- Badania wyszły nadspodziewanie dobrze. Stan wszystkich pacjentów się poprawił - mówi dr Łukasz Grabarczyk, neurochirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
- Jeden z pacjentów, pan Tomasz, jest świadomy tego, co się wokół niego dzieje. Można z nim porozmawiać. Pan Mariusz, co jest zaskakujące dla nas, zaczął pisać w języku angielskim. Trudniej jest mu się porozumiewać w języku polskim. Julka, dziewczynka po urazie głowy, również jest dużo bardziej reaktywna, śmieje się w głos, szybko nawiązuje kontakt wzrokowy. To, że pacjenci mają ograniczenia mowy, poruszania się, wynika z faktu, że są to osoby po ciężkich urazach, czyli mają uszkodzony mózg i pewne funkcje albo nie powrócą albo powrócą po długim czasie. Najważniejsze jest to, że odzyskały świadomość u wszystkich pacjentów. Oni wiedzą, co się z nimi dzieje, wiedzą, że mają wsparcie i próbują się z nami komunikować. Wcześniej wszyscy byli w stanie minimalnej świadomości - mówi dr Grabarczyk.
Wyjaśnia, że wymieniona trójka pacjentów była w stanie granicznym, czyli to nie byli pacjenci, którzy byli świadomi tego, co się wokół nich dzieje, aczkolwiek w badaniach rezonansu czynnościowego widać były wyraźnie, że w mózgu pozostał duży potencjał, że mogą się one wybudzić.
- Wszystkie struktury, które są najważniejsze do uzyskania świadomości, pracowały prawie prawidłowo. Także wszczepiony stymulator dał impuls do wybudzenia. Pojęcie „wybudzenie” jest pewnym uproszczeniem. To nie jest wybudzenie jak ze snu, ale stymulator dał impuls do tego, by świadomość powróciła. Tak jest trzy miesiące po implantacji, a efekty są nadspodziewanie dobre - dodaje.
Od momentu, gdy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie wszczepili panu Tomaszowi stymulator ośrodkowego układu nerwowego, minęły trzy miesiące Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Od momentu, gdy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie wszczepili panu Tomaszowi stymulator ośrodkowego układu nerwowego, minęły trzy miesiące. Urządzenie to miało pomóc osobom przebywającym w częściowej śpiączce wybudzić się. W jego przypadku odnotowano znaczną poprawę.
- Jestem na rehabilitacji. Czuję się dobrze. Mogę się dogadać, a tak nie mogłem powiedzieć ani słowa. To jest sukces - mówi pan Tomasz.
W tym miesiącu badaniom kontrolnym poddani zostaną pacjenci, którym stymulatory ośrodkowego układu nerwowego wszczepiono w maju, mówi dr Grabarczyk.
- Będą powtarzane wszystkie badania. Będziemy sprawdzać, czy wszystkie techniki neuroobrazowania i diagnostyki neurofizjologicznej dają nam odzwierciedlenie tego, co widzimy w stanie klinicznym - wyjaśnia.
Olsztyńscy lekarze mają w planie wszczepić stymulatory w sumie 15 pacjentom w śpiączce. Po siedmiu, które już otrzymali pierwsi chorzy, kolejne operacje odbędą się jeszcze w tym roku.
- Prowadzimy nabór pacjentów, diagnozujemy trójkę pacjentów tygodniowo. Kwalifikujemy pacjentów, którzy będą optymalnie do tej metody pasować. Implantacja to wydarzenie nie tylko medialne, ale przede wszystkim to jest dla nas wyzwanie. Stymulatory zakupywane są dzięki wsparciu Fundacji „Akogo?”, za co bardzo dziękujemy. To, co dokonała do tej pory Ewa Błaszczyk, to jest coś wielkiego. Prof. Maksymowicz, jako głowa przedsięwzięcia, wizjoner, cały czas goni nas do pracy. Ale my lubimy pracować - uśmiecha się dr Łukasz Grabarczyk.
W Olsztynie odbędzie się koncert, z którego dochód będzie przeznaczony na stymulatory dla osób pozostających w śpiączce. Ewa Błaszczyk, współzałożycielka Fundacji „Akogo?”, zaśpiewa recital 28 listopada w Teatrze im. Jaracza Anna Kwaśnicka /Foto Gość Koszt jednego stymulatora to kwota 70 tys. zł. Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie w styczniu planuje otworzyć Budzik dla dorosłych. Ma to być pierwsza tego typu klinika w Polsce, gdzie osoby w śpiączce uzyskają kompleksową pomoc. Placówka będzie działać przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. Leczenie pacjentów będzie finansowane ze środków Ministerstwa Zdrowia.
- Jesteśmy przygotowani na utworzenie 8-9 miejsc. Należy mieć świadomość, że większa ich liczba wymagałaby sztabu ludzi i znacznie większej liczby niezbędnego sprzętu. To są pacjenci wymagający nieustannej opieki. Budzik będzie dla pacjentów, o których trzeba walczyć na pierwszym etapie po urazach, czyli do roku od zapadnięcia w śpiączkę. Trzeba o tych ludzi walczyć - mówi dr Grabarczyk.
Przypomnijmy, że w olsztyńskiej klinice przeprowadzane jest eksperymentalne leczenie osób w śpiączce z użyciem stymulatorów mózgu. Lekarze mają w planie wszczepić stymulatory w sumie 15 pacjentom w śpiączce. Po siedmiu, które już otrzymali pierwsi chorzy, kolejne odbędą się jeszcze w tym roku. Rezultaty zaskakują - u wszystkich stan zdrowia poprawił się, u niektórych na tyle, że można mówić o wybudzeniu i pełnej świadomości.