Boże błogosławieństwo spoczęło na naszym narodzie i promieniuje z pokolenia na pokolenie - mówi dr Aleksandra Nalewaj.
Pracownicy Wydziału Teologii, Katedry Teologii Moralnej i Etyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zorganizowali konferencję z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski. Konferencja odbyła się pod hasłem „Zanurzeni w Chrystusa. Ochrzczeni kształtują nową rzeczywistość”.
- Podsumowujemy ten wyjątkowy rok związany z 1050. rocznicą Chrztu Polski. Mamy wspaniałych prelegentów z wielu ośrodków naukowych z całej Polski, w większości naszych absolwentów - mówi ks. dr hab. Marek Żmudziński, dziekan WT.
Dr Aleksandra Nalewaj zaznacza, że nie da się rozstrzygnąć czy decyzja Mieszka I była podyktowana wiarą czy polityczną kalkulacją. - Faktem jest jednak, że nasza narodowa tożsamość kształtowała się właśnie dzięki chrześcijaństwu. Decyzja Mieszka I była na pewno korzystna z punktu widzenia polityki wewnętrznej i zewnętrznej, ale musimy też pamiętać, że Mieszko na pewno miał ogromny dylemat. Z jednej strony porzucając definitywnie kulty pogańskie narażał się starym bogom, z drugiej strony narażał się też na bunt poddanych - tłumaczy dr Nalewaj. Podkreśla także, że od chwili Chrztu mieszkańcy kraju nad Wisłą uczestniczą w obietnicy, jaką Bóg przekazał Abrahamowi. - Patriarcha usłyszał, że przez niego, pasterza z Ur, będą otrzymywały błogosławieństwa ludy na całej ziemi. Polska uczestniczy w tej obietnicy od 1050 lat. Boże błogosławieństwo spoczęło na naszym narodzie i promieniuje z pokolenia na pokolenie - zaznacza nr Nalewaj.
Pierwszy wykład o chrześcijańskim dziedzictwie na Warmii i Mazurach wygłosił prof. dr hab. Stanisław Achremczyk, który przyznaje, że bez chrześcijańskiego dziedzictwa po prostu nie ma Warmii. - Wystarczy spojrzeć na warmiński krajobraz bogaty w kapliczki, kościoły. Bogate księgozbiory, niezwykli ludzie, którzy przez ponad 700 lat Warmii przewinęli się przez te ziemie. Bez biskupów warmińskich trudno sobie wyobrazić nie tylko Warmię, ale cały kraj. Nie ma polskiej kultury bez Krasickiego, Dantyszka, Kromera, a polskiej teologii bez Hozjusza - podkreśla prof. Achremczyk.