– One są naszymi duchowymi matkami, nieustannie wspierają nas swoją modlitwą. Chcemy im po prostu podziękować – mówi ks. Radosław Czerwiński.
Zanim ostatni uczniowie zdążyli opuścić sale lekcyjne, już wkroczyli do nich rodzice. Zaczęło się przemeblowanie. Ławki inaczej trzeba ustawić, w tej klasie najlepiej po trzy, by tworzyły jeden większy blat. Tu, gdzie ma być kawiarenka, trzeba zrobić nastrój. Woal rozciągnąć od sufitu do rogów pomieszczenia, lampki rozwiesić, stoły poustawiać, na nich nastrojowe ozdoby i, oczywiście, świeczki. W klasie obok, w tej, gdzie roznoszą się najwspanialsze zapachy, mamy już kroją ciasta, parzą kawę. Dla młodszych są soki i herbata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.