– Wiele razy słyszałam fragment Pisma Świętego o narodzeniu Jezusa. Niby jest on znany. Ale dziś zastanawiam się, czy nawet nauczenie się go na pamięć pozwoli człowiekowi na odkrycie wagi tego wydarzenia – zastanawia się Julia.
Na końcu sali wisi płachta zielonego materiału. Na nim rzucony z projektora napis: „Dzień 1”. Pod nim pozwijany biały materiał. Otwierają się drzwi, do środka wchodzą gimnazjaliści. Siadają na ławkach, studiują jakieś kartki. Wśród nich nauczycielka, która tłumaczy, że: „ty będziesz miała pomalowaną twarz, pamiętaj, że tu musisz zagrać to powoli, nie spiesz się, to ma zastanawiać”... Robi się gwarno. To jedna z pierwszych prób przygotowywanego Misterium Bożego Narodzenia. Nagle gwar przecina okrzyk księdza: „Zaczynamy! Wszyscy na miejsca!”. Gasną światła. Film na zielonym materiale ożywa, z głośników słychać czyjś głos: „Dzień pierwszy”. Snop światła z reflektora pada na scenę, na białą płachtę materiału, pod którą leżą Adam i Ewa. Jeszcze nieruchomi. Kiedy miną wszystkie dni stworzenia, biały materiał niczym Boży Duch uniesie się, odsłaniając pierwszych ludzi. Tak rozpoczyna się plan zbawienia ludzi, w który wpisane jest narodzenie Jezusa Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.