Gwiazdą XIX Wenty Dobroczynnej Akcji Katolickiej był Mieczysław Szcześniak.
W niedzielne popołudnie sala koncertowa Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Olsztynie wypełniła się widzami. Przyszli, by pomóc tegorocznemu beneficjentowi - Stowarzyszeniu na Rzecz Osób Niepełnosprawnych i Ich Rodzin w Olsztynku, które prowadzi warsztaty terapii zajęciowej.
- Chciałbym przytoczyć słowa św. Pawła z Listu do Rzymian, które są treścią tego spotkania. „Nikt z nas nie żyje dla siebie”. Myślę, że tę prawdę zna każda matka i każdy ojciec, również ci, którzy opiekują się innymi. To, co tu czynimy, to jest praktycznie spojrzenie na tę prawdę, że skoro nie żyjemy tylko dla siebie, to żyjemy dla innych, zwłaszcza tych, którzy są potrzebujący. A w tej pracy najważniejsza jest umiejętność dostrzeżenia, że są wśród nas tacy ludzie, którym trzeba pomóc, by mieli świadomość, że nie są sami, że otacza ich nasza życzliwość i miłość. Każde dobro ma tę cechę, że wraca do człowieka. Może z innej strony, ale wraca na pewno. Pamiętajmy o słowach, które napisał papież dobroci Jan XXIII: „Tam gdzie jest dobroć, tam jest zawsze Bóg” - mówił abp Edmund Piszcz, który podobnie jak wielu artystów, przekazał swoje dary na licytacje.
Właśnie dochód z aukcji stanowi największą cześć pozyskiwanych pieniędzy. W tym roku największe kwoty uzyskano za komplet porcelanowych filiżanek podarowany przez premier Beatę Szydło oraz biżuterię od małżonki prezydenta RP pani Agaty Kornhauser-Dudy. - To była emocjonująca licytacja - mówi Janusz, który za 2.750 zł zakupił biżuterię. - Ale i przyjemna, bo cel szczytny. Z radością przekażę pieniądze na rzecz osób niepełnosprawnych, a piękną biżuterię mojej żonie. To będzie niespodzianka. Jestem bardzo szczęśliwy - dodaje.
- Widzimy, że co roku sala koncertowa jest pełna. Czyli ta formuła, którą proponujemy, nie znudziła się. Ludzie przyjeżdżają, wspomagają naszych beneficjentów. A dziś ta sala jest wypełniona jednym wielkim dobrem, czego wymiernym wyrazem są uzyskiwane kwoty podczas licytacji - uśmiecha się prezes AK archidiecezji warmińskiej Wojciech Ruciński.
- Przekazane nam pieniądze przeznaczymy na modernizację sal rehabilitacyjnych, żeby poszerzyć nasze możliwości pomocy - mówi Radosław Juszczyk, prezes stowarzyszenia.
Podczas wenty odbyła się również licytacja obrazu, z której dochód przekazano na rzecz trzyletniego, chorego na cukrzycę Jurka. - Zebraliśmy ponad 33 tys. zł. Na rzecz stowarzyszenia i 900 zł na pompę insulinową na Jurka. To był udany wieczór - podsumowuje Wojciech Ruciński.
A na koniec wenty dla tak wielu dobrych serc zaśpiewał Mieczysław Szcześniak. - Potykamy się o siebie, a co dopiero o innych. Bywamy niedobrzy, niemądrzy i niepiękni. Zdarza się. Ale bywamy też dobrzy, mądrzy i piękni. Dlatego choć raz w życiu, każdy z nas, musi sobie powiedzieć, prosto w oczy, żeby usłyszało serce i głowa: „Drugiego takiego jak ty, nie było, nie ma i nie będzie. Jesteś cudem”. Trzeba to sobie wiele razy powtarzać - uśmiecha się artysta. Oczywiście jego koncert zakończył się owacjami na stojąco.
- Akcja Katolicka, to możliwość realizowania się w Kościele. Tą wentą wpisujemy się w misję służebną. Dziękuję darczyńcom, a beneficjentom gratuluję - mówi ks. Michał Tunkiewicz. Tradycyjnie wenta zakończyła się modlitwą i błogosławieństwem.