- W domu wyłączam służbową komórkę - mówi Marcin Radziwon, właściciel firmy R-GOL.
Marcin Radziwon, właściciel firmy R-GOL (lider w handlu specjalistycznym sprzętem piłkarskim w Polsce) opowiada m.in. o rzeczach ważniejszych od pieniędzy.
Ks. Piotr Sroga: Zazwyczaj biznes określany jest jako dżungla. W wyobraźni wielu liczy się tylko maksymalny zysk, a reszta jest nieważna. A jak to wygląda w waszej firmie?
Marcin Radziwon: Według mnie, można pogodzić wartości z biznesem. Jeśli ktoś wyniósł je z domu rodzinnego i został dobrze wychowany, a do tego stara się w swojej rodzinie urzeczywistniać zasady - to trudno byłoby działać w firmie inaczej. Dzięki temu ludzie wiedzą, czego mogą ode mnie oczekiwać, a ja wiem, czego mogę od nich wymagać. Myślę, że ta rodzinna atmosfera bierze się właśnie stąd, bo każdy wie o drugim to, co trzeba. Wtedy realizuje się zasada: „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.
Co jest najważniejsze w życiu biznesmena, który czuje, że jest na fali sukcesu?
Oczywiście rodzina i miłość. Moja żona jest moim przyjacielem od dawna, bo poznaliśmy się w wieku 12 lat. Owocem naszej miłości jest czworo dzieci: trzy córki i syn. Rodzina jest dla mnie ważna, dlatego po pracy wyłączam telefon służbowy i poświęcam czas najbliższym. Nie jest to łatwe, bo trudno jest wyłączyć czasem głowę, ale ciągle nad tym pracuję. Weekendy też są z rodziną i wyłączonym telefonem. Nigdy nie patrzyłem na biznes jedynie poprzez pryzmat pieniądza. Właściwie nie chodziło mi głównie o to, by zarabiać jak najwięcej, ale żeby robić jak najlepiej. Jestem szczęśliwy, że przy okazji można godnie utrzymać rodzinę.
Cały wywiad w nr. 9/2017 "Posłańca Warmińskiego - Gościa Niedzielnego".