– Nie wyobrażam sobie wakacji bez kolonii Caritas, bez dzieci. To już jest częścią mojego życia – uśmiecha się pani Janina.
Ta wakacyjna przygoda rozpoczęła się przy naszych wigilijnych stołach. Zanim zasiedliśmy z rodzinami do wieczerzy, być może zapaliliśmy świecę Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. – To był symbol, że w tym radosnym okresie narodzin Jezusa myślimy o potrzebujących i wspomagamy ich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.