W Ostródzie został zaprezentowany spektakl o objawieniach Maryi z 1877 roku.
Spektakl przeniósł widzów do 1877 roku, do Gietrzwałdu, gdzie Matka Boża objawiła się Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej. - Chcemy opowiedzieć, co działo się 140 lat temu w Gietrzwałdzie. Zależy nam na bardzo dokładnym przekazie - o objawieniach powstało wiele historii, opowiadań. Ludzie wiedzą, kiedy to było, gdzie, że Maryja mówiła po polsku, ale cały czas ktoś Jej słowa tłumaczy "z polskiego na nasze" i da się zauważyć, że wielu ludzi tak naprawdę nie zna orędzia. Chociażby przy kapliczce objawień - tam, gdzie stał klon - Maryja wyraźnie powiedziała, że płótna dla chorych mają leżeć na ziemi, a ludzie kładą je na kapliczce, gdzieś tam utykają... w naszym spektaklu nie tłumaczymy słów Maryi, przekazujemy dokładnie to, co mówiła - zaznacza Maria Krystyna Andrzejewska, reżyser.
Na scenie pojawiło się 26 aktorów. Jeden z nich, Michał Lendzion, twierdzi, że pozwoli mu to udoskonalić grę na scenie, ale to nie jest jego główny cel. - Przede wszystkim chodzi o ewangelizację Ostródy i okolicznych miast. Żeby słowa Matki Bożej dotarły do jak największej liczby osób - zaznacza 13-latek.
Adam Adamski na scenie występuje razem z córką. - W objawieniach w Gietrzwałdzie, ale również w Fatimie czy Lourdes, fascynujące jest to, że Maryja wybiera dzieci o niewinnych sercach, w zasadzie prostaczków, a nie jakichś mędrców. To były ciężkie czasy, szalejący Kulturkampf, a ludzie mimo trudności przybywali do Gietrzwałdu z wszystkich stron, również z innych zaborów. Wspaniała sprawa - mówi aktor.
Spektakl zorganizowały Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" w Ostródzie wraz z parafią św. Franciszka z Asyżu oraz Centrum Kultury w Ostródzie.