W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie otwarto nowoczesne Centrum Symulacji Medycznej.
Na uroczystości obecni byli minister zdrowia Konstanty Radziwiłł i marszałek senatu Michał Karczewski. W placówce znajdują się m.in. sale dydaktyczne symulujące blok operacyjny, sala intensywnej terapii, szpitalny oddział ratunkowy, symulator karetki, sala porodowa, sala pielęgniarska oraz pracownia umiejętności chirurgicznych. Dzięki temu studenci medycyny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, zanim zajmą się pacjentami, będą mogli przećwiczyć wszystkie czynności medyczne na fantomach i w symulatorach w warunkach odpowiadających prawdziwym.
- Wszystko można praktykować w warunkach, jakie są w szpitalach, przy pacjentach. Dzięki temu możemy w Olsztynie kształcić na najwyższym poziomie przyszłych lekarzy i innych pracowników medycznych - nie ukrywał zadowolenia prof. dr hab. n. med. Wojciech Maksymowicz z UWM w Olsztynie.
- Chcemy aby medycyna, cała służba zdrowia w Polsce działała lepiej, by wychodzić bardziej naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy potrzebują pomocy. Ale żeby tej pomocy udzielać, trzeba się tego nauczyć. To jest długotrwały proces, który ma tu miejsce. Gratulacje dla Olsztyna, że ta medycyna powstała tu i ma się bardzo dobrze. To sukces bardzo oczywisty - mówił minister.
Symulacja medyczna to jest uproszczenie dydaktyki dla studenta, aby mógł bez stresu, który towarzyszy opiece nad żywym pacjentem, nauczyć się i praktykować czynności, które będzie wykonywać, kiedy rozpocznie praktykę lekarską.
- Tu może popełnić błąd przy manekinie, a pacjent nie cierpi. Centrum symulacji, czyli ćwiczysz i robisz się perfekcyjny - podkreślał prodziekan wydziału nauk medycznych dr n. med. Rakesh Jalali.
Już w dniu otwarcia pierwsi studenci wzięli udział w zajęciach na symulatorach. Uczyli się m. in. intubacji. - Fantomy zachowują się jak żywy człowiek. Stres jest znacznie mniejszy, choć i fantomowi można zrobić krzywdę, jeśli nie zastosuje się odpowiednich procedur. On reaguje na wszystko, co robimy - mówi studentka Adrianna Drynkowska.