– Jeślibym się zgodził, powiedzieliby, że misjonarz ma słabsze moce i że Bóg misjonarza jest słabszy od szamana – mówi o. Szabłowiński.
Pieniężno, gdzie swój dom zakonny mają ojcowie werbiści, od lat jest kolebką i szkołą powołań misyjnych. Mieszkańcy tego domu wyjeżdżają do najdalszych zakątków świata. Świadectwem tego są choćby eksponaty, które znajdują się w tamtejszym muzeum. Jednak najbardziej pasjonujące i fascynujące są opowiadania o pracy na misjach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.