– Mama była szczęśliwa. Kupiła mi radziecki aparat, smienę. Od tego się zaczęło – wspomina Wiesław Borowski.
Centrum Biskupca. Tuż za rondem, z którego wychodzące ulice przecinają miasto, rozpościera się plac Wolności. Na jednym z rogów stoi niepozorna kamienica, w której mieści się Dom Pracy Twórczej „Sorboma”. W niewielkim pomieszczeniu codziennie przesiaduje Wiesław Borowski. Za przeszklonymi drzwiami ma swoje królestwo, kilka regałów, na ścianach fotokopie artykułów, na stoliku przy wejściu leży kronika. Każdy, kto tu przychodzi, zapisuje kilka słów, a na drugi dzień obok wpisu pojawia się jego zdjęcie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.