– Od tego momentu nie jest pan sam, jest pan w naszych myślach i modlitwach – zapewniała Wioletta.
Zaledwie kilkadziesiąt metrów porośniętych drzewami dzieli od siebie dwa światy. Świat ubogich śpiących w prowizorycznych namiotach często zrobionych ze zwykłej folii – od świata supermarketu, gdzie ludzie codziennie wydają setki tysięcy złotych, a później często wyrzucają do śmietnika przeterminowane jedzenie czy ciuch w nie takim rozmiarze...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.