Adorując Najświętszy Sakrament mam z czym do domu wrócić, a najmniejsze gesty miłości wobec współmałżonków stają się przeniknięte przez Jego miłość.
Msza św. w kościele pw. św. Mateusza Ewangelisty w Olsztynie i „Randka z Jezusem” zakończyły Tydzień Małżeństwa, którego organizatorem było Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”.
- Każdy człowiek, chrześcijanin, a małżeństwo szczególnie, jest zaproszony, aby posłuchać samego Boga, który jest źródłem miłości. Jak przy stole w domu, gdzie trzeba się wzajemnie słuchać, tak samo przy stole Eucharystii trzeba przyjść i wsłuchać się w Boże słowa i karmić się Jego ciałem. Tutaj głównym bohaterem jest Jezus Chrystus, który pokazuje, co to znaczy kochać. Jaka to jest miłość, która wydała się w ofierze w nasze ręce. Miłość małżonków jest podobna - mąż ofiarowuje się żonie, żona ofiarowuje się mężowi - podkreśla Iwona Dziak z „Civitas Christiana”.
W kościele zebrało się wiele małżeństw. Przyszli na „Randkę z Jezusem”, czyli adorację Najświętszego Sakramentu.
- Adoracja to czas wsłuchania się w Jezusa Chrystusa, który troszczy się o podstawowe potrzeby człowieka. Trudno nam w to uwierzyć, bo jeśli coś jest przeciwko nam, od razu kwestionujemy miłość Boga. Adoracja na nowo nas przywraca harmonii, nie patrzymy w doznane urazy. Spojrzenie Chrystusa daje nam tę możliwość - mówi proboszcz ks. Artur Klepacki.
Podkreśla, że właśnie Chrystus jest źródłem miłości. Właśnie dlatego tak cenny jest czas spędzony przy Jezusie.
- Adorując Go mam z czym do domu wrócić, a najmniejsze gesty miłości wobec współmałżonków stają się przeniknięte przez Jego miłość. Bo z czym ja mogę pójść do rodziny po iluś latach wspólnego życia? Ledwie się odezwę, już każdy wie, co dalej powiem. Wiedzą, o co zawsze się czepiam. Frustruję się, bo nikt mnie nie słucha. Czy wasze dzieci tak na serio robią cokolwiek, co chcieliście? Z waszych dobrych rad nawet szalika nie noszą. Po tylu latach, z czym wracasz do domu? Z wypłatą? Zawsze mało. Z dobrym słowem? Ile tych słów wypowiadasz w rodzinie codziennie? Policz sobie. Zobaczysz, jak mało. Codziennie wracasz do małżeństwa ze zmęczeniem, z roszczeniami. Adoracja Jezusa Chrystusa, choćby pięć minut spędzone z Nim, a masz już z czym wracać! - podkreśla ks. Klepacki.