Tak jak wiarę naszą wyrażamy w odniesieniu do tych, których kochamy, tak i przejawem naszej wiary była i jest troska o umiłowaną ojczyznę - mówił podczas Drogi Krzyżowej abp Józef Górzyński.
W Olsztynie, pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego, odbyło się na starym mieście nabożeństwo Drogi Krzyżowej, które rozpoczęło się w konkatedrze św. Jakuba, a zakończyło w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
W ten piątkowy wieczór chrześcijanie - już tradycyjnie - na olsztyńskiej starówce spotykają się również z Jezusem Chrystusem. Tym niosącym krzyż. Idą za Nim, rozważając stacja po stacji, kiedy On upadł po raz pierwszy, spotkał płaczące kobiety, kiedy był obnażony i przybijany do krzyża, by później zawołać: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”.
Podczas tegorocznej Drogi Krzyżowej ulicami miasta czytane były rozważania abp. Edmunda Piszcza, które nawiązywały nie tylko do męki Chrystusa, ale też do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
- To cudowne wydarzenie. Tłum na ulicach w ciszy idzie za krzyżem. Jest to nasz obowiązek, żeby w tym uczestniczyć, ale też i potrzebne przeżycie. Ten tłum jest naprawdę wyciszony, wpatrzony w krzyż - mówi pani Jadwiga.
- Bogu dziękujemy za ten czas refleksji, jakże ważnej dla każdego z nas. Kiedy mamy świadomość, że chcemy podsumowywać czas Wielkiego Postu i chcemy dążyć do tego, aby zrozumieć te najgłębsze i najważniejsze dla nas prawdy. Wśród nich, jak słyszeliśmy w rozważaniach, są te, które odnoszą się nie tylko do nas i naszych najbliższych, ale też i do naszej umiłowanej ojczyzny - mówił abp Józef Górzyński.
Podkreślał, że dla nas Polaków zawsze oczywiste było, że w akcie naszej wiary, który wyrażamy wobec Boga, znajduje się akt miłości wobec Polski.
- Tak jak wiarę naszą wyrażamy w odniesieniu do tych, których kochamy, tak i przejawem naszej wiary była i jest troska o umiłowaną ojczyznę. Myślę, że ten czas refleksji pomaga nam zrozumieć, jak wiele mamy do uczynienia, kiedy oceniamy nasze osobiste postawy w relacji do ojczyzny. To jest proste przełożenie, że miłość do Boga, jeśli będzie zakłócona, zaowocuje brakiem miłości wobec świata, który nas otacza, także do ojczyzny - mówił metropolia.